Może warto patrzeć na inicjatywę Trójmorza również jako na zapasowe rusztowanie współpracy w ramach UE.
Cesarstwo Rzymskie przeminęło. Ale czy do końca? Gdy dziś odwiedzamy stolicę Italii, widzimy pozostałości jego potęgi, sławy i chwały – liczne dzieła sztuki, rzeźby, budynki, konstrukcje. Wciąż kruszejące, ale nie do końca upadłe.
Odwiedzając Wieczne Miasto aż się prosi, by przywołać motto, którym pisarz Jarosław Iwaszkiewicz (1894–1980) opatrzył swoją trzytomową powieść „Sława i chwała”:
Niesprawiedliwość może triumfować w sławie, ale chwała zawsze jest po stronie sprawiedliwości
Cesarstwo Rzymskie – czy głównie dzięki skutecznym i krwawym podbojom? – zyskało ongiś mnóstwo sławy. Ale to jego chwała okazała się trwalsza. Trudniej od zabytków dostrzec gołym okiem dorobek klasycznej…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/622891-gdyby-upadl-kolejny-rzym-zapasowe-rusztowanie-wspolpracy