Moralny niepokój w Iranie
To zdumiewające, że prawdziwy klimat polskiego kina moralnego niepokoju znajduje się dziś w irańskim kinie Asghara Farhadiego. Czy to dlatego, że obecny autorytaryzm w Iranie przypomina ten z gierkowskiej Polski lat 70. i początku 80.? Coś w tym jest!
Wyreżyserowany przez dwukrotnego zdobywcę Oscara (za „Rozstanie” i „Klienta”) „Bohater” jest opowieścią mającą ducha takich polskich klasyków, jak „Wodzirej” Falka, „Barwy ochronne” Zanussiego, „Blizna” Kieślowskiego czy „Indeks” Kijowskiego. Dobrze się stało, że Farhadi wraca do Iranu, po tym jak poniósł artystyczną porażkę na europejskim rynku swoim przestrzelonym hiszpańskim „Wszyscy wiedzą” z Penélope Cruz i Javierem Bardemem na pokładzie. Teraz Irańczyk powraca do tego, co zna i opisuje najlepiej, czyli moralnych rozterek mieszkańców Teheranu, który jest pełen niejednoznaczności, szarości i etycznych zawiłości, większych niż wszechogarniająca irańska biurokracja.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/621877-adamski-poleca-bohater-i-reboot