Opozycyjna operacja oczerniania Polski za granicą idzie pełną parą. Biorą w niej udział parlamentarzyści, skonfliktowani z rządem sędziowie, tzw. aktywiści i mający problemy z prawem przedsiębiorcy, którzy opowiadając o putinowskich represjach nad Wisłą, domagają się interwencji u brukselskich urzędników. Cel jest jasny: dopóki rządzi PiS, do Polski nie mogą trafić żadne europejskie pieniądze.

Dopiero po złożeniu kilku elementów w całość widać, jak misternie ten plan jest uszyty. Impuls wychodzi z Polski, nadaje mu się kształt konferencji na forum międzynarodowych organizacji, by do kraju wróciła informacja, że o rzekomym braku praworządności u nas mówi się na całym świecie.

Rosyjskie metody

5 października, Warszawa. W jednym z hoteli odbywa się Konferencja Praw Człowieka OBWE. Jeden…