Żeby uczcić śmierć Franciszka Pieczki, Teatr Telewizji przypomniał „Fedrę” Jeana Racine’a w reżyserii Laco Adamika. Spektakl z 1985 r., w którym aktor zagrał Tezeusza, króla Aten, męża i ojca.
Najpierw o przedstawieniu. Adamik zrobił wszystko, co powinien. Pięknie skomponowana scenografia Barbary Kędzierskiej niby umieszczała całą akcję na morskim wybrzeżu, a przecież nadawała poszczególnym scenom niemal ekspresjonistyczny wymiar. Nieskazitelny wiersz z 1677 r. recytują najlepsi aktorzy. Można się przekonać po raz kolejny, że Teresa Budzisz-Krzyżanowska (Fedra) i Ryszarda Hanin (Enona) to przednie tragiczki. Że Katarzyna Figura (Arycja) była talentem już w szkole teatralnej, a Bogusław Linda (Hipolit), klasyfikowany niesprawiedliwie jako facet od kilku min w filmach akcji, też umie mówić wiersz z wielkim wyczuciem. …
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/617492-franciszek-pieczka-calym-soba-opowiadal-historie