Do Charkowa dotarłem po wielu godzinach spędzonych w autokarze, pociągu i samochodzie. Właśnie tam, 1,3 tys. km od Warszawy, wraz z ukraińskimi wolontariuszami wkroczyliśmy na terytoria niedawno oswobodzone spod raszystowskiej okupacji.
Do drugiego pod względem liczby ludności miasta Ukrainy (przed wojną ok. 1,5 mln mieszkańców) orkom nie udało się wedrzeć. Ukraińska armia osłoniła Charków własną piersią i zatrzymała najeźdźców na okalającej go obwodnicy. Za nieugiętą obronę miasto w marcu otrzymało tytuł bohatera Ukrainy – podobnie jak Irpień tak i ono zapłaciło za ten zaszczyt zbyt wygórowaną cenę. Sałtiwka – skrajny północno-wschodni rejon – obecnie w niczym nie przypomina największej, bo aż 400-tys. miejskiej sypialni w byłym ZSRS. Dzielnica została niemal doszczętnie zniszczona przez…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/617474-relacja-z-ukrainy-pola-obsiane-minami