Schillerowska „Maria Stuart” to znakomite studium władzy i wpisanych w nią intryg, rywalizacji, strachu. Kolejną odsłonę tego dramatu można oglądać na scenie Teatru Narodowego w Warszawie w reżyserii Grzegorza Wiśniewskiego.
Maria Stuart wspaniale przygotowała się na śmierć. Przez niemal 20 lat więziona przez Elżbietę Tudor została stracona 8 lutego 1587 r. w makabrycznych okolicznościach. Tej sceny nie ma w w przedstawieniu „Maria Stuart” Fryderyka Schillera wystawionym na scenie Teatru Narodowego w Warszawie w reżyserii Grzegorza Wiśniewskiego. Tu oprawcy przygotowaną na śmierć Marię brutalnie porywają, a odgłosy egzekucji dobiegają już zza kulis. W rzeczywistości królowa Szkotów śmierć miała przyjąć godnie. Napięcie było tak duże, że wprawiony w swojej sztuce kat w zdenerwowaniu nie…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/602444-tron-we-krwi-osiagaja-pelnie-swoich-mozliwosci