„Ciasno we łbie, przestronno w gębie” – mawiała moja babcia o takich, których w świecie nie brakuje.
Nie da się ukryć, także szczyty głupoty i zakłamania mają słynnych zdobywców. Niejaki Bart/Bartosz Staszewski, jak traktują o nim życzliwe mu media, „aktywista” w chwili wolnej od wrzucania na Twittera zdjęć ze swoim kochankiem, poskarżył się Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji na program „Jedziemy” Michy/Michała Rachonia, że ten pokazał, jak „celebryta” Jaro/Jarosław Jakimowicz zerwał tęczową flagę umieszczoną obok polskiej. To „dramatyczny zamach” – zagrzmiał „aktywista” Bart na to, co dla niego (gwoli ścisłości napisał o sobie w liczbie mnogiej: „nas”) „jest ważne”, czyli na tęczową „flagę”, którą Jaro ośmielił się nazwać „gównem”. Urażony tymże żąda „decyzji nakładającej odpowiednią…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/601497-trzask-prask-i-sie-rozeszlo-gdy-miliony-wierza-w-idiotyzm