Czy ruski sołdat wie, jak się obchodzić z wojenną techniką?
Otóż nie wie. Albo wie za mało. Ostatnio w sieci pojawiły się dwa nagrania wiele mówiące o poziomie wyszkolenia Rosjan. Oba pochodzą z drona. Jedno to ujęcie z bezpilotowca Switchblade, zwanego dronem kamikadze. Urządzenie to lata sobie tak długo, aż namierzy cel. Potem pikuje prosto na nie, by rozerwać się na kawałki razem z trafionym obiektem. Tak było i tym razem. Niefrasobliwi żołnierze urządzili sobie popijawę na grzbiecie transportera opancerzonego. Zajęci degustacją wódy nawet nie patrzyli w górę, skąd nadlatywał prosto na nich z dużą prędkością Switchblade. Nagle film się urywa. Skutki uderzenia widać na ujęciu z drugiego drona. Spalony wrak pojazdu opancerzonego i porozrzucani w różnych pozach uczestnicy libacji. Nawet nie zdążyli obalić do końca półlitrówki.
Jakie życie, taka śmierć, nie mówię nic…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/601484-ogniem-na-wprost-dron-i-ignoranci