Jarosław Kaczyński jest hipisem. Ma niemodne spodnie? I o to chodzi. Nie udaje nikogo, mówi, co myśli, spokojnie wali prawdą między oczy. Robi swoje. Nie ma konta, prawa jazdy? Po co? To hipis, człowiek wewnętrznie wolny. Jak w 1981 r. świętej pamięci Paweł „Kelner” Rozwadowski w krakowskiej Rotundzie w żabocie, a nie w punkowym uniformie, osobny.
Rzeczy zewnętrzne, bzdety. Jest misja, służba, Polska. Zobaczyłem to, gdy na Powązkach przechodził obok urny z prochami Maryny Miklaszewskiej. Kochanej, pięknej, wewnętrznie wolnej kobiety. Zawsze z błyskiem w oku, pogodnej, mówiącej swoim życiem „nie” kłamstwu, karierze po trupach, działaniom pozbawionym smaku. Poznałem ją 33 lata temu, niedługo potem przyszła do kawiarni z pasją i fotosami ślicznych dziewczyn, prosząc, żebym dokonał stylizacji dialogów „Metra” na język potoczny. W końcu stanęło na czym innym, ale nie traciliśmy się z oczu.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/601464-polska-jest-piekna-kobieta-anime-i-manga-przyczyna-cierpien