Szukalski jest niebezpieczny, gdy atakuje widza przesadą, drapieżnością i monumentalizmem swoich dzieł. Był przekonany, że rzeczy nowe muszą zawierać niepokojącą „obcość”. Przestrzega przed „pytaniem cudzoziemców o drogę do swego serca” i wzywa do odbudowy sztuki narodowej. Ale ponosi klęskę.
Jest wrzesień 1939 r. Niemcy bombardują Warszawę. Jedna z bomb trafia w pracownię Stanisława Szukalskiego. Artysta jest w tym czasie w środku, próbuje zabezpieczyć rzeźby workami jutowymi. Pracuje właśnie nad kilkunastometrowym modelem pomnika Bolesława Chrobrego, który miał stanąć na pl. Chrobrego w centrum Katowic. W wyniku eksplozji sufit runął na kolosalną statuę z gliny wzmacnianą stalowymi prętami. Sam Szukalski o mało nie ginie pod gruzami, cudem uchodzi z życiem, ocalony po 40 godzinach przez ratowników. Udaje mu się wraz żoną schronić w budynku amerykańskiej ambasady, a potem szybko uciec z zajętej przez Niemców Polski. Na zawsze.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/599505-rogate-serce-polskosci-tworca-ciekawy-i-szokujacy