Uzgodniona w ubiegłym tygodniu umowa koalicyjna przyszłego rządu Niemiec oznacza odmowę dalszego rozszerzania Unii Europejskiej, uzależniając ewentualne przyjęcie nowych krajów od likwidacji zasady jednomyślności w podejmowaniu decyzji przez Wspólnotę.
Fragment poświęcony rozszerzeniu UE, złożony zaledwie z czterech zdań, nie wzbudził dotąd większego zainteresowania, choć ma decydujące znaczenie dla polityki zagranicznej
— pisze Michael Martens w poniedziałkowym wydaniu „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.
Rozszerzenie UE i jej zdolność do przyjmowania (nowych krajów) muszą następować równolegle. Dlatego najpóźniej podczas kolejnego rozszerzenia potrzebna jest wzmacniająca (unijne - PAP) instytucje konsolidacja i reforma UE
— czytamy w uzgodnionej umowie.
Zasada konsensusu w Radzie Europejskiej nie może hamować procesu decyzyjnego. Dotyczy to zasadniczo także decyzji podejmowanych dotychczas na zasadzie jednomyślności w Radzie UE
— zapisali przedstawiciele CDU, CSU i SPD.
Centralizacja UE
Zdaniem Martensa stanowisko przyszłych partii koalicyjnych oznacza rezygnację władz w Berlinie z dotychczasowego podejścia do rozszerzenia UE.
Mamy do czynienia z publicznym przyznaniem, że brak zdolności do podejmowania decyzji jest centralną przeszkodą w przyjmowaniu nowych krajów
— ocenia komentator.
Każdy nowy członek Unii oznaczałby nowe prawo weta. W przypadku Serbii oznaczałoby to, że w polityce zagranicznej Bruksela nie mogłaby podjąć żadnej decyzji skierowanej przeciwko Rosji
— dodaje.
Niemiecki konsensus
„FAZ” przypomniał, że prezydent Francji Emmanuel Macron od lat ostrzega przed pochopnym przyjmowaniem do UE nowych krajów. Jego zdaniem licząca obecnie 27 krajów Wspólnota już teraz boryka się z problemami i trudno sobie wyobrazić Unię złożoną z 35 państw.
Stanowisko przyszłej niemieckiej koalicji wynika z „braku szans na osiągnięcie jednomyślności w kwestii zniesienia jednomyślności”.
Poprzednie rządy zdawały sobie z tego sprawę, ale unikały zajęcia jednoznacznego stanowiska
— czytamy w „FAZ”.
Bez pełnych praw członkowskich?
W ocenie Martensa zapis w umowie koalicyjnej to postęp.
Autor jednocześnie zwraca uwagę, że w innym miejscu umowy koalicjanci relatywizują swoje stanowisko, pisząc, że wstąpienie do UE sześciu krajów Zachodnich Bałkanów, Ukrainy i Mołdawii jest „zgodne z obopólnym interesem” i zasługuje na wsparcie.
Zdaniem „FAZ” wyjściem z patowej sytuacji mogłoby być umożliwienie krajom ubiegającym się o członkostwo w UE dostępu do wspólnego rynku, bez pełnych praw członkowskich.
Pozwoliłoby to uniknąć politycznych perturbacji wynikających z prawa weta
— uważa Martens.
Maski opadają coraz szybciej. Na użytek wewnętrznej polityki Niemiec i roszad w łonie potencjalnej koalicji dotychczasowy kształt UE musi ulec radykalnej zmianie.
CZYTAJ TEŻ:
maz/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/726661-szantaz-niemcy-decyduja-ws-zasady-jednomyslnosci
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.