Kampania wyborcza w Niemczech dobiega końca. Okazuje się, że desperackie próby wyrzucania migrantów do Polski przez kanclerza Olafa Scholza (za zgodą premiera Donalda Tuska) nie przyniosły skutków i to blok CDU/CSU jest zdecydowanym faworytem sondaży. Przed szansą na historycznie wysoki wynik stoi prawicowa, antymigrancką AFD.
W przeddzień wyborów parlamentarnych w Niemczech chadecja nadal prowadzi w sondażach, choć z niewielkimi stratami. W badaniu przeprowadzonym przez instytut Insa na zlecenie gazety „Bild”, blok CDU/CSU uzyskał 29,5 proc. poparcia, czyli o pół punktu procentowego mniej niż w poprzednim sondażu.
Poparcie dla prawicowej Alternatywy dla Niemiec (AfD) i socjaldemokratycznej SPD utrzymuje się odpowiednio na poziomie 21 i 15 proc. Notowania Zielonych nieznacznie spadły do 12,5 proc. (-0,5).
Lewica zanotowała wzrost notowań o pół punktu procentowego do 7,5 proc., a liberalna FDP - do 4,5 proc. (+0,5), ale pozostaje poniżej pięciu procent progu wyborczego. Prorosyjski lewicowy Sojusz Sahry Wagenknecht (BSW) może liczyć na 5 proc. głosów.
Wyborcze układanki
Gdyby BSW dostała się do Bundestagu, większość rządowa byłaby prawdopodobnie możliwa tylko w konstelacji CDU/CSU z dwoma partnerami.
Chadecja może być zatem zależna od SPD oraz Zielonych, aby uzyskać większość. Wynika to z faktu, że wszystkie partie wykluczyły koalicję z AfD - przypomniał „Bild”.
Walka o głosy
Ostatniego dnia przed wyborami w Niemczech partie i ich czołowi kandydaci wciąż zabiegają o głosy niezdecydowanych wyborców. Najnowsze sondaże wykazały, że około jedna piąta wyborców nadal nie zdecydowała, czy i na kogo zagłosuje.
Chadeckie partie CDU i CSU organizują finał kampanii wyborczej w Monachium. Głównymi mówcami w Loewenbraeukeller będą kandydat chadecji na kanclerza i lider CDU Friedrich Merz oraz lider CSU Markus Soeder.
SPD miała już swój wielki finał kampanii wyborczej w piątek wieczorem w Dortmundzie. Jednak kanclerz Olaf Scholz nadal spotyka się w sobotę z obywatelami i działaczami SPD na kilku spotkaniach w Poczdamie i Brandenburgii - pisze portal tagesschau.
Finał
Kampania wyborcza będzie trwała także wieczorem. Kanały ProSieben i SAT.1 organizują „szybkie randki” (Speed-Dating), podczas których obywatele mogą zadawać pytania kandydatom na kanclerza. Oprócz Scholza wezmą w nich udział kandydat Zielonych na kanclerza Robert Habeck i Alternatywy dla Niemiec (AfD) Alice Weidel. Merz przesłał przeprosiny - nie weźmie udziału w programie z powodu napiętych terminów.
W całych Niemczech planowane są dziś także demonstracje przeciwko „prawicowemu ekstremizmowi”. Wydarzenia planowane są między innymi w Kilonii, Lubece, Hamburgu, Hanowerze, Berlinie, Frankfurcie, Karlsruhe, Augsburgu i Monachium, a największa demonstracja odbędzie się w Hamburgu. Organizatorzy spodziewają się tam około 65 tys. uczestników.
Migracja
Temat migracji jest jedną z głównych kwestii poruszanych podczas tegorocznej kampanii wyborczej. Sprzeciw wobec niekontrolowanej migracji jest zresztą głównym katalizatorem wsparcia dla prawicowej AfD.
W czasie kampanii nie zabrakło zresztą prób lansowania się na wrogów migracji przez formacje, które do tej pory prowadziły politykę otwartych granic (podobnie jak ma to miejsce z rządem Tuska w Polsce).
Merz odcinał się od polityki „Herzlich willkommen” Angeli Merkel a kanclerz Scholz chwalił się tym, że rozwiązuje problem z migrantami, wyrzucając ich do Polski, na co według jego słów miał zgodzić się Donald Tusk.
CZYTAJ TAKŻE:
as/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/722020-migranci-pograza-scholza-ostatni-dzien-kampanii-w-niemczech