„Szefowa personelu Białego Domu Susie Wiles wydała brutalne oświadczenie w sprawie Elona Muska, odmawiając przyznania mu biura w bliskim sąsiedztwie Gabinetu Owalnego” - podał „Daily News”. Krótko mówiąc, tak zwana „lodowa dama” wyprosiła Elona Muska z Zachodniego Skrzydła i nie przyznała miliarderowi, który jest ostatnio określany mianem „wiceprezydenta”, stałego biura w sercu Białego Domu.

Gabinet i otoczenie polityczne 47. prezydenta Stanów Zjednoczonych będzie należeć do najbardziej niekonwencjonalnych w historii. Wśród powołanych przez Trumpa ministrów, doradców i ambasadorów jest co najmniej 13 miliarderów, 10 osób znanych z telewizji i świata rozrywki oraz wielu wieloletnich współpracowników Trumpa i to być może oni będą mieli największe wpływy w nowej administracji. Osoby zwykle stroniące od telewizyjnych kamer i znane z lojalności wobec prezydenta.

Do tych zalicza się m.in. Susie Wiles, była szefowa kampanii Trumpa, która będzie pełnić newralgiczną rolę szefa personelu Białego Domu. Wiles jest znana jako sprawna i bezwzględna działaczka polityczna - ma przydomek „lodowej damy” - będzie w praktyce kierować i koordynować prace administracji i kontrolować dostęp do gabinetu prezydenta.

Musk odsunięty od Trumpa?

Musk podobno naciskał na swój własny pokój zaledwie kilka metrów od Gabinetu Owalnego, ale jego zespół DOGE będzie miał siedzibę w budynku Eisenhowera, który znajduje się po drugiej stronie ulicy od Białego Domu

— czytamy w „Daily News”.

Wiele też mówi się o statusie miliardera, który w krótkim czasie stał się nieodłącznym towarzyszem Trumpa, przezywanym przez krytyków „prezydentem Muskiem”, a sam siebie określający mianem „Pierwszego Kumpla”. Ale wywołuje on również kontrowersje i stał się łatwym celem dla Demokratów, którzy żartobliwie nazywali go „wiceprezydentem”.

Jednak eksperci uważają, że Wiles, która z powodzeniem prowadziła kampanie Trumpa, ma to, czego potrzeba.

Ma mnóstwo uroku i będzie go potrzebować, aby przetrwać

— powiedział Chris Whipple, autor książki o kampanii Trumpa w 2024 roku.

Temperament to niedoceniana cecha wśród szefów personelu Białego Domu. Susie Wiles chyba go ma.

CZYTAJ WIĘCEJ: Prezydent Trump w swoim stylu: „Wkrótce możemy się stać większym krajem”; „W niezbyt odległej przyszłości miło to będzie zobaczyć”

nt/”Daily News”/PAP