Rzeczniczka Komisji Europejskiej Paula Pinho powiedziała dzisiaj, że szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen planuje porozmawiać z unijnymi przywódcami o umowie o wolnym handlu z państwami Mercosuru na marginesie lub podczas przyszłotygodniowego posiedzenia Rady Europejskiej w Brukseli.
Pinho nie była w stanie powiedzieć czy wynegocjowana 6 grudnia w Urugwaju przez KE umowa handlowa między UE a blokiem państw Mercosur, czyli Brazylią, Urugwajem, Paragwajem, Argentyną i Boliwią, wejdzie na agendę spotkania szefów rządów i głów państw UE, które odbędzie się 19 grudnia. Przyznała jednak, że temat na pewno pojawi się w rozmowach przewodniczącej KE i unijnych przywódców przynajmniej na marginesie posiedzenia.
Według źródeł w Brukseli, von der Leyen będzie chciała na ten temat porozmawiać zwłaszcza z Donaldem Tuskiem i Giorgią Meloni, ponieważ Polska i Włochy znajdują się wśród największych krytyków porozumienia z państwami południowoamerykańskimi.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Macron staje okoniem
Wbrew oczekiwaniom nie doszło natomiast do rozmowy szefowej KE z największym przeciwnikiem umowy, czyli prezydentem Emmanuelem Macronem. Prezydent Francji co prawda jeszcze przed wynegocjowaniem porozumienia połączył się z Ursulą von der Leyen telefonicznie, żeby wyrazić swój sprzeciw, liczono jednak na to, że para rozmówi się w cztery oczy wczoraj w Paryżu, podczas uroczystości otwarcia wyremontowanej po pożarze katedry Notre Dame.
Przewodnicząca Komisji Europejskiej odwołała jednak swój udział w tym wydarzeniu. Jak tłumaczyła dzisiaj rzeczniczka KE, wizyta w stolicy Francji nie doszła do skutku, ponieważ kolidowała z planami von der Leyen.
Z powodu napiętego kalendarza przewodnicząca nie mogła oficjalnie potwierdzić swojego uczestnictwa w uroczystości. Jednak jest w regularnym kontakcie z prezydentem Macronem
— powiedziała Pinho przyznając jednak, że nie wie, kiedy von der Leyen planuje kolejną rozmowę z francuskim przywódcą.
CZYTAJ TAKŻE:
Bruksela czaruje rolników
Co do treści samej umowy rzecznik KE ds. handlu i rolnictwa Olof Gill powiedział, że mimo obaw rolników i niektórych państw członkowskich, może zapewnić, że wszystkie produkty żywnościowe i napoje trafiające na unijny rynek będą musiały spełniać wyśrubowane standardy europejskie w kwestii bezpieczeństwa, zdrowia, a także takich kwestii, jak stosowanie przy ich uprawie pestycydów.
Zauważył też, że towary z Mercosur trafiają na unijny rynek od lat i również muszą przestrzegać regulacji unijnych.
Żadne porozumienie tego nie zmieni
— dodał Gill.
Rzecznik dodał, że KE zamierza dzisiaj rozesłać tekst zawartego w piątek porozumienia innym legislatorom, a w ciągu najbliższych dni opublikować dokument.
Negocjacje w sprawie umowy trwały 25 lat. Porozumienie ma otworzyć rynki krajów Ameryki Południowej na europejskie technologie. KE liczy też na to, że z tych krajów będzie można pozyskiwać surowce niezbędne do produkowania czystych technologii, w tym baterii. Umowa budzi jednak sprzeciw europejskich rolników, którzy obawiają się zalewu unijnego rynku przez tanie produkty rolne z krajów takich Brazylia czy Argentyna.
Do wejścia porozumienia w życie potrzebne jest ratyfikowanie go przez UE.
CZYTAJ TEŻ:
maz/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/715329-tusk-i-meloni-na-celowniku-szefowa-ke-chce-mowic-o-mercosur