Ewa Zajączkowska z Konfederacji przeprowadziła wywiad z… innym europosłem. Chodzi o Tomasza Froelicha z AfD – Niemca o polskich korzeniach. Eurodeputowany, który zasłynął mocnymi słowami wypowiedzianymi z mównicy nt. sytuacji w RFN przekonuje m.in., że jest potomkiem Polaka, który walczył z Niemcami w Powstaniu Warszawskim. Polityk mówił też o stosunku swojej partii do Rosji oraz problemach wynikających z masowej migracji do jego kraju.
Gdy europosłanka Konfederacji mówiła o polskich korzeniach Froelicha, ten pochwalił się, że jego pradziadek brał udział w Powstaniu Warszawskim po polskiej stronie.
Mój pradziadek walczył w Powstaniu Warszawskim i jestem z tego dumny. Zawsze, jak jestem w Warszawie, składam kwiaty przy pomniku powstańców. W naszej partii to nie jest w ogóle problem. Gdyby to była partia neonazistowska, jak niektórzy twierdzą, to inni politycy by tego nie zaakceptowali ani nie wybraliby mnie na wiceprzewodniczącego naszej delegacji w Parlamencie Europejskim
– stwierdził Tomasz Froelich.
Następnie poruszono problem masowej migracji i wynikających z niej konsekwencji. Niemiecki polityk mówił o stanowisku jego partii.
Ludzie widzą, że AfD ostatecznie zawsze miała rację. Jeśli chodzi o migrację, wszystkie inne partie lekceważyły kryzys, który się zaczął w 2015 r., a my przed nim ostrzegaliśmy. I okazało się, że mamy rację
– powiedział.
Przywołał też przerażające statystyki dotyczące gwałtów i ataków nożem. Nie szczędził też mocnych słów pod adresem części polityków z Polski, którym wytknął kompleksy wobec Zachodu.
Te złe rzeczy związane z migracją. Mamy 800 gwałtów zbiorowych w zeszłym roku w Niemczech, 14 tysięcy ataków nożem. Te liczby rosną z roku na rok. Takie są skutki. Nie wiem, jak patrzą na to ludzie w Polsce. Jak się patrzy na posłów PO czy Lewicy, oni gloryfikują Zachód, że tam jest dobrze i dużo lepiej niż w Polsce. Wydaje mi się, że w pewnym sensie mają kompleks i część polskiego społeczeństwa ma kompleks Zachodu. A wydaje mi się, że zupełnie niepotrzebnie. Coraz więcej ludzi w Niemczech patrzy na Polskę i mówi: tak powinno być
– mówił eurodeputowany.
Stosunek do Rosji
Froelich odniósł się też do kwestii oskarżeń wobec jego partii o prorosyjskość. Niemiecki eurodeputowany analizował sytuację związaną z wojną. Przedstawiając swoje zdanie, zapomniał jednak wspomnieć, że to Rosja zaatakowała Ukrainę.
AfD nie jest partią prorosyjską. Mamy taką pozycję (…) jesteśmy takiego świata wielobiegunowego. Ludzie robią z tego prorosyjskość. Nie chcemy, by doszło do eskalacji na Ukrainie. Wydaje mi się, że Ukraina byłaby w lepszej sytuacji, gdyby od początku prowadziła taką politykę, jaką AfD żądała, by od początku wejść w rozmowy dyplomatyczne. Mamy takie podejście do tych spraw, jak Viktor Orban, jak Węgry. (…) W interesie narodowym Niemiec nie jest wojna z Rosją
– mówił Tomasz Froelich.
mly/YT/Ewa Zajączkowska
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/711130-zaskakujace-swiadectwo-europosla-afd-jestem-z-tego-dumny