Słynna piosenkarka Beyonce wystąpiła 25 października w Houston na wiecu poparcia dla kandydatki Demokratów na prezydenta USA Kamali Harris. W nawiązaniu do słów Harris, że jej oponent chce rzekomo jeszcze bardziej ograniczyć prawa kobiet, supergwiazda zadeklarowała, że „czas zaśpiewać nową piosenkę”. Chodzi bowiem o liberalno-lewicową narrację nt. aborcji.
Do wszystkich mężczyzn i kobiet w tym pomieszczeniu i oglądających nas w całym kraju: potrzebujemy was
— oznajmiła Beyonce. W odróżnieniu od wiecu poparcia dla Hillary Clinton w Cleveland w 2016 r., nie wykonała jednak żadnego utworu.
Piosenkarka stwierdziła, że przemawia nie jako celebrytka czy polityk, tylko jako matka głęboko zatroskana o to, w jakim świecie przyjedzie żyć jej dzieciom i dzieciom wszystkich innych matek. Jak powiedziała, chce, by był to „świat, gdzie mamy wolność kontrolowania naszych ciał i nie jesteśmy podzieleni”.
Harris mówiła, że kandydujący z ramienia Republikanów były prezydent Donald Trump z trudem zniósł postępy wywalczone w trakcie ostatniego półwiecza, mianując do Sądu Najwyższego sędziów, którzy wydali orzeczenie odbierające kobietom federalne gwarancje prawa do przerywania ciąży. Spowodowało to – jak oceniła - rosnący kryzys opieki zdrowotnej, skutkiem czego nawet kobiety, które nigdy nie zamierzały przerwać ciąży, nie są teraz w stanie uzyskać odpowiedniej opieki.
Houston to miasto rodzinne Beyonce, a jej piosenka „Freedom” jest hymnem wyborczym ekipy Harris.
Czyli wszystko kręci się wokół aborcji.
md/PAP/wPolityce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/711101-beyonce-poparla-kamale-harris-w-tle-aborcyjna-narracja