Australijska senator Lidia Thorpe wywołała skandal podczas wizyty króla Karola III i królowej Kamili w australijskim parlamencie. Po przemówieniu brytyjskiego monarchy, który jest także królem Australii, parlamentarzystka krzyczała w stronę Karola: „Nie jesteś moim królem!” Żądała od niego zwrotu zagrabionych przez Wielką Brytanię przedmiotów. Brytyjski monarcha jest nominalną głową państwa m.in. także w Australii.
Król Karol wraz z małżonką składają w Australii pierwszą wizytę już nie jako książę i księżna Walii, ale jako para królewska. Monarcha wygłosił w Wielkiej Sali Parlamentu Australii okolicznościowe przemówienie do parlamentarzystów i poddanych.
Podniosła chwila stała się jednak okazją do wzniecenia skandalu przez senator Zielonych Lidię Thorpe. Tuż po przemówieniu Karola III ubrana w tradycyjny aborygeński strój Lidia Thorpe zaczęła krzyczeć w kierunku monarchy:
„To nie jest twoja ziemia. Nie jesteś moim królem. Oddajcie nam naszą ziemię. Oddajcie nam to, co nam ukradliście! Nasze kości, nasze czaszki, nasze dzieci, naszych ludzi. Zniszczyliście naszą ziemię. Dajcie nam traktat! Nie jesteś naszym królem, nie jesteś suwerenem. Popełniliście ludobójstwo na naszym narodzie”.
J…ć kolonię! Nie jesteś moim królem!
— wykrzykiwała senator Thorpe.
Rozhisteryzowana polityk krzyczała w kierunku króla domagając się też „zmian traktatu”.
Kolonialna historia
Jej wypowiedź trwała około minuty. Ochrona powstrzymała parlamentarzystkę przed zbliżeniem się do monarchy i wyprowadziła ją z sali obrad. Słowa Thorpe o traktacie odnosiły się do tego, że rząd Australii - w odróżnieniu od władz Nowej Zelandii czy innych byłych kolonii brytyjskich - nie zawarł traktatu z rdzennymi mieszkańcami kraju. Wielu Aborygenów i mieszkańców wysp Cieśniny Torresa podkreśla, że nigdy nie zrzekli się suwerenności ani ziemi na rzecz korony brytyjskiej.
Thorpe, która jest niezależną senator ze stanu Wiktoria, domaga się zawarcia takiego traktatu, jednak w zeszłym roku mieszkańcy Australii wyraźną większością głosów odrzucili w referendum propozycję przyznania większych praw rdzennej ludności. Jak się okazuje, senator Lidia Thorpe już wcześniej miała problemy z policją, gdy protestowała przeciwko wizycie królewskiej pary w stolicy Australii.
W poprzedzającym incydent przemówieniu Karol III odniósł się do kolonialnej przeszłości, mówiąc, że docenia gest, który wykonała liderka jednego z aborygeńskich plemion, uczestnicząc w tradycyjnej ceremonii powitania. Powiedział, że gest ten dał szansę na „oddanie szacunku tradycyjnym właścicielom ziemi, na której się spotykamy”.
Podczas moich licznych wizyt w Australii byłem świadkiem odwagi i nadziei, które kierowały długą i czasami trudną podróżą narodu w kierunku pojednania
— dodał król.
Karol III nie wystosował jednak formalnych przeprosin, gdyż na te musiałby wyrazić zgodę brytyjski rząd.
Po wyprowadzeniu Thorpe z sali kolejne punkty wizyty Karola III z małżonką przebiegły już bez zakłóceń, a para królewska wyszła przed budynek parlamentu, aby spotkać się z mieszkańcami Canberry.
Warto zauważyć, że senator Thorpe reprezentuje partię Zielonych i ma pochodzenie aborygeńskie (jej babka była aborygeńską działaczką), a więc krzewienie ideologii wokeizmu oraz wzniecanie kontrowersyjnych happeningów z pewnością nie było tu dziełem przypadku.
Warto też dodać, że nie był to jej pierwszy wyskok tego rodzaju. W 2022 r., gdy wygrała wybory do Senatu w stanie Wiktoria, musiała obligatoryjnie złożyć przysięgę na wierność swojemu monarsze - wówczas królowej Elżbiecie II. Podczas zaprzysiężenia nazwała ją jednak „kolonizatorką”, co wywołało wielki skandal.
Afront
Wydaje się, że nastroje antyrojalistyczne w Australii uległy wzmożeniu po zmianie na tronie, gdyż aż sześć australijskich stanów odrzuciło zaproszenie na uroczystość z udziałem pary królewskiej w Canberrze.
Media wskazały co prawda, że politycy tłumaczyli swoją decyzję napiętym grafikiem związanym z kampaniami wyborczymi czy spotkaniem gabinetowymi, jednak afront jest oczywisty i czytelny dla wszystkich - nie ma bowiem większego święta w tym kraju, niż przyjazd jego króla.
Fakt ten potężnie wzburzył zwolennikami monarchii w Australii.
Wszyscy premierzy i ministrowie przysięgali wierność naszemu monarsze, Karolowi III, i to ogromna zniewaga, że teraz plują w jego dłoń wyciągniętą w przyjaźni
— powiedziała Bev McArthur, czyli rzeczniczka Australijskiej Ligi Monarchistów.
Król Karol III przybył do Australii 18 października wieczorem, ale ponieważ następnego dnia odpoczywał po podróży, poniedziałek jest dopiero drugim dniem spotkań monarchy. Z Australii uda się na wyspy Samoa, gdzie pod koniec tygodnia odbędzie się szczyt głów państw i szefów rządów Wspólnoty Narodów. To najdalsza i najdłuższa podróż króla od czasu, gdy we wrześniu 2022 roku objął tron, a także pierwsza podróż poza Europę, odkąd w lutym wykryto u niego nowotwór.
CZYTAJ TEŻ:
maz/PAP/Onet/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/710603-skandal-podczas-spotkania-z-karolem-iii-jc-kolonie