Żołnierze misji pokojowej w Libanie (UNIFIL) pozostaną na wszystkich swoich pozycjach, „flaga ONZ nadal powiewa” - powiedział rzecznik ONZ. Wcześniej tego dnia premier Izraela Benjamin Netanjahu zaapelował o ewakuację sił pokojowych Organizacji z terenów objętych w Libanie walkami.
UNIFIL podejmuje wszelkie możliwe kroki, by zapewnić bezpieczeństwo żołnierzy misji pokojowej - dodał Stephane Dujarric.
Przekazał też, że sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres ocenił, iż żołnierze UNIFIL nigdy nie mogą być celem ataków, a postępowanie takie mogłoby zostać uznane za zbrodnię wojenną.
Guterres oznajmił też, że bezpieczeństwo personelu ONZ musi pozostać zagwarantowane.
UNIFIL potwierdził, że w ostatnich dniach doszło do serii incydentów, w których wojska izraelskie naruszały i ostrzeliwały placówki misji. W niedzielę misja poinformowała, że na teren jednego z punktów obserwacyjnych wjechały dwa izraelskie czołgi. Wcześniej przekazano m.in. o ostrzelaniu wież strażniczych przy kwaterze głównej misji w miejscowości Nakura i kilku żołnierzach, którzy zostali ranni w efekcie tych incydentów. Według UNIFIL izraelskie ostrzały były „celowe i wielokrotne”.
Izrael od blisko dwóch tygodni prowadzi operację lądową na południu Libanu, deklarując, że jej celem jest zlikwidowanie zagrożenia ze strony wspieranego przez Iran Hezbollahu. Netanjahu podkreślił, że żołnierze sił pokojowych pozostając na stanowiskach stają się „zakładnikami” i „żywymi tarczami” Hezbollahu, co naraża ich bezpieczeństwo.
Historia działania sił ONZ w Libanie
Tymczasowe Siły Zbrojne ONZ (UNIFIL) działają w Libanie od 1978 r. na mocy rezolucji Rady Bezpieczeństwa. Obecnie misja składa się z około 10 tys. żołnierzy i 800 cywilów z 50 państw, w tym ok. 250-osobowego kontyngentu z Polski. Dotychczas 40 z biorących udział w operacji państw podpisało się pod zainicjowanym przez polską dyplomację listem potępiającym ataki na bazy UNIFIL, apelującym o ich zaprzestanie i wzywającym do zapewnienia bezpieczeństwa żołnierzom ONZ. Rządy m.in. Polski, Francji i Włoch potępiły izraelskie ostrzały stanowisk misji.
Władze w Jerozolimie podkreślają, że celem operacji w Libanie jest walka z Hezbollahem, który od roku ostrzeliwuje północ Izraela i zagraża temu państwu. Wspierane przez Iran ugrupowanie od dekad kontroluje południe Libanu i de facto rządzi na tym terenie, dysponując strukturą lepiej zorganizowaną niż władze Libanu i lepszym uzbrojeniem niż armia tego państwa.
Jednym z deklarowanych celów UNIFIL jest m.in. pomoc libańskim władzom i wojsku w odzyskaniu faktycznej kontroli nad południem kraju. UNIFIL miał również pilnować wdrażania rezolucji RB z 2006 r., która zakładała wycofanie z południa Libanu wszystkich sił zbrojnych poza regularną armią tego państwa i wojskami ONZ. O ile siły izraelskie, które stoczyły w 2006 r. wojnę z Hezbollahem wycofały się z południa Libanu, Hezbollah nie tylko pozostał na tych obszarach, ale rozbudował tam swoją infrastrukturę i potencjał militarny.
USA wspierają siły pokojowe ONZ w Libanie
Sekretarz obrony USA Lloyd Austin, w rozmowie ze swoim izraelskim odpowiednikiem podkreślił znaczenie podjęcia przez Izrael wszelkich niezbędnych środków w celu zapewnienia bezpieczeństwa sił pokojowych ONZ w Libanie i libańskich sił zbrojnych, poinformował Pentagon.
Lloyd Austin, w rozmowie z izraelskim ministrem obrony Yoavem Gallantem, podkreślił również potrzebę przejścia od operacji wojskowych w Libanie do dyplomatycznej ścieżki zapewnienia bezpieczeństwa cywilom tak szybko, jak to możliwe.
Sekretarz obrony USA stwierdził, że należy wkrótce podjąć kroki w celu rozwiązania tragicznej sytuacji humanitarnej w Strefie Gazy, przekazał rzecznik Pentagonu, generał dywizji Patrick Ryder.
tkwl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/709771-sily-onz-pozostaja-w-libanie-netanjahu-chce-ich-wycofania