W okręgu gałackim potwierdzono śmierć kolejnej kobiety; to szósta ofiara powodzi w Rumunii. Służby meteorologiczne ostrzegają przed dużymi opadami w okręgu Vaslui, w którym sytuacja w sobotę była bardzo poważna.
W rejonie miejscowości Suhurlui w okręgu Gałacz zidentyfikowano zmarłą osobę
— powiadomił Inspektorat Generalny ds. Sytuacji Nadzwyczajnych. Jest to szósta ofiara śmiertelna powodzi.
W okręgu gałackim na wschodzie kraju wystąpiły największe powodzie w wyniku gwałtownych opadów deszczu w nocy z piątku na sobotę. Drugim poważnie dotkniętym regionem był okręg Vaslui, graniczący z nim od północy.
Minister środowiska mówił w niedzielę, że władze „są w pogotowiu” w związku z możliwymi intensywnymi opadami na tych terenach.
Mircea Fechet, który przebywał najpierw w okręgu gałackim, skąd udał się do okręgu Vaslui, powiedział, że „władze uważnie monitorują sytuację”.
W okręgu Vaslui deszcze mogą osiągnąć do 40 litrów na metr kwadratowy, co może być groźne w związku z tym, że gleba wchłonęła już dużo wody w czasie wcześniejszych opadów.
Uważnie monitorujemy to, co dzieje się dalej na północ, ponieważ opady najprawdopodobniej wzrosną w okręgach Jassy, Botosani, Neamt
— mówił Fechet.
Ocenił też, że dla okręgu gałackiego, który obecnie walczy już ze skutkami powodzi, nie ma nowego zagrożenia, a poziom wody w wielu miejscach obniżył się.
W okręgu gałackim przy obozie dla powodzian ma zostać utworzony punkt medyczny. W regionie tym ucierpiały tysiące domów, a ludzie zostali bez dachu nad głową. Według władz lokalnych powodzie dotknęły 5,4 tys. domów w 24 gminach w okręgu Gałacz.
Dla okręgów Gałacz, Vaslui i Jassy służby hydrologiczne wydały do poniedziałku kod czerwony, najwyższe ostrzeżenie. W regionach na północnym wschodzie Rumunii obowiązuje tzw. kod pomarańczowy, jeśli chodzi o warunki hydrologiczne. Meteorolodzy zapowiadali z kolei deszcze na ścianie wschodniej, a także na zachodzie kraju, dokąd ma się przemieszczać cyklon Boris.
Lokalne struktury inspektoratu ds. sytuacji nadzwyczajnych w okręgu Jassy będą stale dyżurować i przygotowują się do ewentualnych zjawisk pogodowych. Monitorowana ma być sytuacja osób starszych i samotnych, a także chorych i kobiet w ciąży.
Sytuacja na Węgrzech
Budapeszt przygotowuje się do nadejścia fali kulminacyjnej na Dunaju. Premier Węgier Viktor Orban przekonuje, że jego rząd jest gotowy stawić czoła żywiołowi. Najpierw jednak trzeba będzie obronić przygraniczny Mosonmagyarovar.
Mieszkańcy węgierskiej stolicy przygotowują się na nadejście fali kulminacyjnej. W nadchodzących dniach poziom wody na budapesztańskim odcinku rzeki osiągnie trzeci – najwyższy poziom alarmowy.
W niedzielę po południu w Budapeszcie, na nabrzeżu pojawił się Orban. Premier osobiście sprawdził poziom wody w Dunaju i poinformował, że następnego dnia woda podniesie się tak bardzo, że z łatwością go zakryje, zaś za dwa dni, jej poziom będzie wyższy o kolejne dwa metry. Ocenił, że krytyczne znaczenie dla walki z wielką wodą będą trzy odcinki: Szigetkoz, zakole Dunaju i sam Budapeszt. Zapewnił też, że dostępne są wszystkie niezbędne środki techniczne i finansowe, a za całość akcji odpowiada minister spraw wewnętrznych Sandor Pinter.
Przed zagrożeniem ostrzega też burmistrz węgierskiej stolicy. „Największa powódź dekady zbliża się do Budapesztu” – oznajmił Gergely Karacsony w filmie udostępnionym na jego profilu w mediach społecznościowych.
Zdaniem burmistrza w drugiej połowie przyszłego tygodnia należy przygotować się na bardzo poważną powódź, która będzie wymagała szeregu działań zapobiegawczych. Poinformował też, że nabrzeża w Peszcie i Budzie zostaną zamknięte w poniedziałek o godzinie 20, a jeżeli prognozy potwierdzą się, woda zalej je we wtorek. Zaapelował do mieszkańców stolicy, by w tych dniach zachowali szczególną ostrożność.
W podobnym tonie wypowiada się węgierski minister rolnictwa. Istvan Nagy w oświadczeniu opublikowanym na swoim profilu na jednym z portali społecznościowych stwierdził: „Fala nadchodzi, ale my jesteśmy gotowi! Warunkiem skutecznej obrony jest zdyscyplinowana praca i dobra organizacja!”
Zwrócił też uwagę, że miasto Mosonmagyarovar jako pierwsze stawi czoło żywiołowi. Aby ochronić je przed zalaniem, w nocy z niedzieli na poniedziałek zostaną otwarte dwa zbiorniki retencyjne.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/706239-juz-szesc-potwierdzonych-ofiar-powodzi-w-rumunii