Gwałciciele, mordercy, przestępcy - tak prezentuje się „nowa elita” Rosji. Tak Władimir Putin określa wracających z frontu. Problem w tym, cze w inwazji na Ukrainę biorą udział setki więźniów, którzy po powrocie z pola bitwy zajmują się tym czym wcześniej - popełnianiem przestępstw.
Gwałcą, mordują, okaleczają niewinnych ludzi: czasem bliskich, czasami ofiary są zupełnie przypadkowe. Rosyjskojęzyczny serwis „Biełsatu” - „Vot Tak” - oszacował, ile osób ucierpiało z rąk powracających „żołnierzy” od początku 2024 roku i jaką karę za to ponieśli.
„Nową elitą” Rosji nazywa moskiewski dyktator zdemobilizowanych żołnierzy. Jego zdaniem powinni zajmować się edukacją młodzieży i kierować regionami. Ale setki z „bohaterów” najazdu na Ukrainę elitą nie było przed wojną - mowa o przestępcach, wyciąganych m.in. z kolonii karnych, w których odsiadywali wyroki za poważne zbrodnie.
Jak podaje serwis „Vot Tak”, po przeanalizowaniu danych z okresu od 1 stycznia do 4 września 2024 roku w otwartych źródłach, 33 byłych żołnierzy po powrocie do domu popełniło przestępstwa.
Wśród nich są „maniak z Sarańska” – gwałciciel i złodziej, który po powrocie po raz kolejny zgwałcił niepełnoletnią dziewczynę i „jednonogi weteran”, który kilkukrotnie napadał na ludzi, w tym na policjanta.
— pisze „Vot Tak” i dodaje, że zdemobilizowani popełnili co najmniej 42 przestępstwa, a w wyniku ich działalności ucierpiało 37 osób, w tym siedem nieletnich.
21 osób oskarżonych w sprawach karnych to przestępcy, z których reżim zrobił żołnierzy. Zostali wcześniej skazani, a na wojnę trafili po podpisaniu kontraktu z Grupą Wagnera lub podobnymi strukturami Ministerstwa Obrony Rosji. Za złożenie pod nim podpisu zostali zwolnieni z odpowiedzialności karnej, a ich wyroki rodzaj zostały zastąpione wyrokiem w zawieszeniu lub - w przypadku podejrzanych - sprawy zostały zawieszone.
Mordercy kobiet i dzieci
Z rąk „nowej elity” zginęło 15 osób. Głównie dotyczyło to kobiet i dzieci. Tych drugich zamordowali pięcioro. Do tego trzech mężczyzn.
Najmłodszymi ofiarami były siedmioletnia dziewczynka z miasta Czusowy w Kraju Permskim i ośmiolatka z wioski Olginska w obwodzie rostowskim. Siedmioletnią córkę swojej byłej żony zabił Artiom Buczin. Mężczyzna był wcześniej karany. W 2022 roku zgwałcił i zabił 23-letnią Tatianę Riekutinę, za co w lutym 2023 roku otrzymał długi wyrok. Jednak zamiast 20 lat spędził za kratami tylko siedem miesięcy. W sierpniu tego samego roku Buczin zaciągnął się na wojnę, został ranny w październiku i wrócił do Kraju Permskiego na podstawie ułaskawienia przez Władimira Putina. W 2024 roku Buczin ponownie wyruszył na wojnę i został ranny po raz drugi. 13 sierpnia z powodu obrażeń przyjechał na przepustkę do swojego rodzinnego miasta Czusowy, a 29 sierpnia zamordował kobietę i jej córkę. Została wszczęta sprawa karna. Inny żołnierz, Rusłan Szingieriej 19 maja tego roku porwał i udusił ośmioletnią dziewczynkę. Służył w wojsku od 18 roku życia i w 2022 roku znalazł się na wojnie na Ukrainie, ale jak twierdzą jego sąsiedzi, zdezerterował. Przeciwko Szingieriejowi wszczęto sprawę karną o zabójstwo ośmiolatki. Zgodnie z tym artykułem podejrzany może otrzymać do 20 lat więzienia. Jednak Szingieriej zmarł w areszcie śledczym dzień po aresztowaniu. Według jednej z wersji mężczyzna popełnił samobójstwo, według innej – został zabity przez innych więźniów
— opisuje zbrodnie na najmłodszych „Vot Tak”.
„Bohaterowie operacji specjalnej” i gwałciciele
Dzieci i kobiety padają także ofiarami przemocy seksualnej ze strony „weteranów”. Spotkało to 9 kobiet, trzy z nich były nieletnie - 11-letnia Anastasija Jakina z Niżnego Tagilu, 13-letnia uczennica z obwodu rostowskiego i 17-letnia ofiara „maniaka z Sarańska”. Dwóm kobietom udało się uciec w czasie ataku.
„Maniak z Sarańska” Jakow Paramonow jest na liście „weteranów-przestępców” rekordzistą pod względem liczby odsiedzianych wyroków. Na koncie 36-letniego mężczyzny jest dziewięć wyroków za rozboje, kradzieże, napady i gwałty. Ostatnią ofiarą maniaka stała się właśnie 17-letnia dziewczyna z Sarańska. Za jej zabójstwo mężczyzna został skazany na 10 lat więzienia. Pod koniec 2022 roku Paramonow dołączył do Grupy Wagnera – przebywał wtedy w kolonii karnej, gdzie miał odsiedzieć siedem lat za gwałt. Podczas walk w Bachmucie stracił nogę. W rezultacie maniak wyszedł na wolność, został odznaczony i wrócił do rodzinnych stron, by robić to samo, co wcześniej
— opisuje zbrodniczą działalność niebezpiecznego recydywisty „Vot Tak”. Doszło do niej pomimo tego, że pedofile nie powinni mieć możliwości „unieważnienia” wyroku, podpisując kontrakt z rosyjskim wojskiem, bo prawo nie przewiduje takiej możliwości.
Jednak starszy wiek też nie chroni przed bandytami prosto z frontu.
Najstarszą ofiarą była 70-letnia emerytka z podmoskiewskiego miasteczka Szatura – została pobita przez 25-letniego „weterana wojennego”, który usiłował ją zgwałcić. (…) Napastnik został zatrzymany przez policję, którą wezwali przechodnie. Wobec podejrzanego wszczęto sprawę karną. Wśród starszych ofiar jest również 64-letnia Walentina Fiodorowa z jakuckiej wioski Kutana, zwyciężczyni konkursu Nauczyciel Roku Rosji. Była spokrewniona ze swoim zabójcą - Wiktorem Sawwinowem – który był wujem jej męża. Sawwinow był wcześniej trzykrotnie skazany za spowodowanie poważnego uszczerbku na zdrowiu, kradzieże, w tym samochodu, groźby, rozbój i usiłowanie kradzieży. Ostatni jego wyrok to 11 lat więzienia za brutalne zabójstwo kobiety w 2020 roku. Odsiedział w kolonii karnej tylko trzy lata, zaciągnął się na wojnę. A gdy wrócił do rodzinnej wsi w 2023 roku, potwierdził swoją reputację krwawego rzeźnika. Najpierw zabił łomem swojego kompana od kieliszka, a następnie udał się do domu krewnej-nauczycielki i zamordował ją używając siekiery. Według córki Fiodorowej, ciało było tak okaleczone, że nie pokazano go rodzinie i pochowano w zamkniętej trumnie. Oprócz kolegi Sawwinowa, wśród zabitych przez niego osób było dwóch innych mężczyzn. Są to muezzin Ibrachim Isianiajew ze wsi Seredniaja Jeluzań w obwodzie penzeńskim i mieszkaniec wsi Bolszaja Irba w Krasnojarskim Kraju
— czytamy.
Zbrodnie i „kary”
Sześć pobić, osiem napadów, w tym dwa z użyciem noża, a jeden z użyciem karabinu maszynowego i jeden z użyciem granatu. Do tego próba uduszenia 12-letniej sąsiadki. To bilans „mniej poważnych” przestępstw w wykonaniu zdemobilizowanych.
Problem jednak jest nie tylko z przestępczymi zapędami „bohaterów wojennych”, ale także z wymierzaniem im sprawiedliwej kary. Tylko 2 z 33 sprawców tegorocznych przestępstw zostało skazanych.
Wobec 17 toczy się dochodzenie. Kolejnych dziewięciu uniknęło kary: sześciu nie zostało postawionych w stan oskarżenia, a trzech nie żyje. Miejsce pobytu kolejnych pięciu sprawców jest nieznane. Nie wszyscy gwałciciele zostaną ukarani za swoje czyny. Jedna z ofiar wycofała swoje zeznania. 24 stycznia 19-letnia mieszkanka wsi Biełojarskie w obwodzie swierdłowskim padła ofiarą przemocy seksualnej i została okradziona – zabrano jej dwa telefony komórkowe, pieniądze i złotą bransoletkę. Dokonało tego dwóch byłych wagnerowców – Iwan Komarow i Roman Kałmykow. Mężczyźni popełnili już przestępstwa w 2016 roku: Kałmykow udusił emerytkę, by ukraść jej 400 rubli (ok. 17 zł), a Komarow wszedł na teren jednego z przedsiębiorstw, związał stróża sznurem i uderzył strzelbą w głowę przypadkowego świadka. Obaj trafili w szeregi wagnerowców wprost z kolonii karnej. Za popełniony po powrocie z frontu gwałt sąd wysłał obu przestępców do aresztu śledczego. Jednak tydzień później ich ofiara dowiedziała się, że jest w ciąży i wycofała swoje zeznania. Wyjaśniła to w następujący sposób: „To nie dlatego, że im wybaczyłąm, po prostu moralnie nie zniosę tego wszystkiego”. Następnie śledczy umorzyli sprawę gwałtu zbiorowego
— pisze „Vot Tak” i dodaje, że w tym roku „wydano 19 wyroków za przestępstwa popełnione w ubiegłym roku przez powracających z wojny. Obejmują one 14 zabójstw, dwa gwałty, dwa pobicia, jedno usiłowanie zabójstwa i jeden przypadek gróźb”.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Biełsat/Vot Tak/jw
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/705631-gwalciciele-i-mordercy-nowa-elita-federacji-rosyjskiej