Na amerykańskiego giganta przewozowego Uber została nałożona kara ponad miliarda złotych, w związku z nieprzestrzeganiem przez platformę prywatności danych. Rzecznik spółki z San Francisco zaprzecza, twierdząc, że decyzja jest błędna i zapowiadając odwołanie. To jednakże nie pierwsza tego rodzaju kara nałożona na korporację oferującą przewozy osób przez aplikację.

Platforma Uber została ukarana w Niderlandach grzywną w wysokości 290 milionów euro (1,25 mld złotych) za wysyłanie danych osobowych europejskich taksówkarzy do Stanów Zjednoczonych. Operacje Ubera według ekspertów są naruszeniem przepisów UE, poinformował w poniedziałek niderlandzki organ ochrony danych DPA (Autoriteit Persoonsgegevens).

Uber przekazał dane osobowe europejskich taksówkarzy do Stanów Zjednoczonych i nie zabezpieczył ich w odpowiedni sposób

— stwierdza DPA.

Stanowi to poważne naruszenie ogólnego rozporządzenia o ochronie danych (RODO)

— dodano.

Odpowiedź Uber

Ta błędna decyzja i nadzwyczajna grzywna są całkowicie nieuzasadnione. Proces transgranicznego przekazywania danych przez Ubera był zgodny z RODO (nawet) podczas 3-letniego okresu ogromnej niepewności między UE a USA. Będziemy się odwoływać i pozostajemy pewni, że zdrowy rozsądek zwycięży

— powiedział agencji Reuters w e-mailu Caspar Nixon, rzecznik platformy Uber.

Dochodzenie zostało wszczęte na podstawie skargi francuskich taksówkarzy. Francuski krajowy organ regulacyjny ds. ochrony danych CNIL powiedział w osobnym oświadczeniu, że współpracował ze swoim odpowiednikiem w Niderlandach, gdzie Uber ma swoją główną europejską bazę.

Ponowne problemy

Jak donosi Reuters, DPA podkreśliło, że Uber zaprzestał nielegalnej praktyki. Nie był to jednakże pierwszy przypadek karania platformy przewozowej przez niderlandzki organ kontrolny. Na początku tego roku amerykański gigant transportowy został już ukarany za naruszanie przepisów dotyczących prywatności danych osobowych. Organ ochrony danych stwierdził, że Uber nie określił w swoim regulaminie, jak długo przechowuje dane osobowe swoich kierowców, ani w jaki sposób zabezpiecza dane, wysyłając je do podmiotów w krajach spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego (EOG), których nie wymienił.

CZYTAJ TEŻ: Bójki na lotnisku Chopina w Warszawie. Gruzińscy kierowcy przewoźnika Bolt walczą wręcz o miejsce w kolejce i klientów

hm/Reuters