Ponad 100 demonstracji skrajnej prawicy i 30 kontrdemonstracji planowanych jest na wieczór w środę – podały brytyjskie media, powołując się na źródła policyjne. Oznacza to, że środa będzie najburzliwszym dniem od początku trwających już ósmy dzień zamieszek.
Spośród 43 okręgów policyjnych w Anglii i Walii 41 spodziewa się protestów na swoim terenie. W całym kraju do zapobiegania zamieszkom zmobilizowanych zostało ponad 6000 policjantów z jednostek przeznaczonych do walki z rozruchami. Posiłki na północ Anglii – gdzie planowanych jest większość protestów - wysłała londyńska policja metropolitalna, co jest odwróceniem normalnego trendu, bo to zwykle ona korzysta z pomocy policji z innych rejonów.
W środę skazano pierwsze trzy osoby uczestniczące w dotychczasowych zamieszkach. 58-letni Derek Drummond z Liverpoolu, który podczas demonstracji w tym mieście wymierzył policjantowi cios w twarz, został skazany na trzy lata więzienia, 29-letni Declan Geiran, który w trakcie tych samych zamieszek podpalił policyjny samochód, został skazany na 2,5 roku, a 41-letni Liam Riley – na 20 miesięcy za gwałtowne zakłócenie porządku publicznego i naruszenie porządku publicznego na tle rasowym. Do tej pory w trwających od 30 lica zamieszkach aresztowano 428 osób, z czego 120 postawiono już zarzuty.
Wielka fala zamieszek w Wielkiej Brytanii
Falę zamieszek na tle rasowym i antyimigranckim, jakiej w Wielkiej Brytanii nie było od 2011 roku, wywołało zdarzenie w Southport koło Liverpoolu 29 lipca, gdzie mający rwandyjskie korzenie 17-letni wówczas (teraz już ma ukończone 18 lat) Axel Rudakubana śmiertelnie dźgnął nożem trzy kilkuletnie dziewczynki uczestniczące w kursie tańca i jogi dla dzieci, a 10 innych osób ranił, Od zeszłego wtorku protesty, w których biorą udział głównie zwolennicy skrajnej prawicy, odbywają się w różnych miastach codziennie i zwykle przeradzają się w zamieszki.
Do rozprzestrzeniania się protestów przyczyniają się media społecznościowe, które, jak się podejrzewa, wykorzystują również zagraniczne podmioty zainteresowane sianiem niepokojów w Wielkiej Brytanii. Zwraca na to uwagę w środę agencja Bloomberga, pisząc, że używane są do tego m.in. serwis TikTok oraz komunikator Telegram, poprzez które rozsyłane są zachęty do brania udziału w demonstracjach przed ośrodkami dla azylantów czy fałszywe oskarżenia na temat społeczności muzułmańskich.
Bloomberg pisze, że według osób zaznajomionych ze sprawą brytyjskie władze podejrzewają, że zagraniczne podmioty wspierane przez obce państwo używają botów i kont na platformie X ze skradzionymi brytyjskimi tożsamościami, aby wzmocnić nastroje antyimigranckie.
tkwl/PAP/X
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/701693-kulminacja-protestow-w-uk-ponad-100-demonstracji