Hezbollah zapłaci wysoką cenę, taką jakiej do tej pory nie płacił, za atak na Wzgórza Golan, w którym zginęło 11 osób, w tym dzieci - oświadczył premier Izraela Benjamin Netanjahu w rozmowie z liderem społeczności druzyjskiej, która stała się ofiarą uderzenia.
Netanjahu przebywa obecnie w USA, ale po informacji o ataku przyspieszono jego powrót do Izraela i tuż po przylocie w niedzielę ma wziąć udział w posiedzeniu gabinetu bezpieczeństwa - przekazało biuro szefa rządu.
Jak poinformowało izraelskie wojsko w ataku Hezbollahu na zamieszkiwane w większości przez Druzów miasteczko Majdal Szams zginęło 11 osób, a ponad 30 zostało rannych. Rakiety spadły na boisko piłkarskie, wszystkie ofiary to dzieci i młodzi ludzie w wieku od 10 do 20 lat.
Był to najbardziej krwawy atak na ludność cywilną Izraela od zamachów Hamasu z 7 października 2023 r. Od tego czasu kontrolujący południowy Liban Hezbollah regularnie ostrzeliwuje północ państwa żydowskiego.
Izraelskie wojsko przekazało, że posiada „wiarygodne informacje wywiadowcze”, że za sobotnim atakiem stoi Hezbollah. Wspierana przez Iran organizacja nie przyznała się do uderzenia.
Atak Hezbollahu jest przekroczeniem wszelkich czerwonych linii i odpowiedź (Izraela) będzie adekwatna
— oznajmił wcześniej szef izraelskiej dyplomacji Israel Kac.
Administracja USA jest poważnie zaniepokojona, że sobotni atak może doprowadzić do pełnowymiarowej wojny między Izraelem a Hezbollahem - napisał za źródłami w rządzie amerykańskim portal Axios.
olnk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/700484-krwawy-atak-hezbollahu-zginelo-11-osob-w-tym-dzieci