Na ulicach angielskiego Leeds doszło do zamieszek. Policjanci musieli salwować się ucieczką. Podpalono nawet miejski autobus.
W mieście Leeds w hrabstwie West Yorkshire doszło do poważnych zamieszek. Jak widać na nagraniach, tłum atakował funkcjonariuszy policji, wokół policyjnych samochodów widać ogień. Doszło również do podpalenia miejskiego autobusu.
Tłum był na tyle silny i zdeterminowany, że funkcjonariusze policji musieli uciekać z miejsca zdarzenia.
Zamaskowani napastnicy
Jak informuje „Daily Mail”, jeden z radiowozów został wywrócony. Część z uczestników zamieszek nosiła maski.
Zdaniem dziennika, zamieszki wybuchły po próbie interwencji pracowników socjalnych wobec jednej z rodzin zamieszkujących północ miasta.
Harehills przypominało dziś rano strefę działań wojennych
– czytamy.
Służby były zmuszone nawet do użycia policyjnego śmigłowca.
Chaos
– pisze „Daily Mail”.
mly/X/dailmymail.co.uk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/699447-leeds-w-ogniu-zamieszki-w-miescie-na-polnocy-anglii