Po słabym wyniku jego partii Open VLD w wyborach parlamentarnych w Belgii premier Alexander De Croo złożył dziś na ręce króla Filipa dymisję swojego rządu. Na stanowisku pozostanie do czasu sformowania nowego gabinetu, co może potrwać nawet kilka miesięcy.
Liberałowie z Open VLD okazali się wielkim przegranym wczorajszych wyborów federalnych w Belgii (odbywały się w tym samym dniu co wybory do Parlamentu Europejskiego i wybory regionalne). W konsekwencji premier złożył rezygnację rządu na ręce króla Filipa. To zwyczajowa procedura w przypadku przegranej w wyborach, choć - jak podają belgijskie media - De Croo wyglądał na wyjątkowo przybitego.
Tradycyjnie w takiej sytuacji ustępujący szef rządu musi w pierwszej kolejności poinformować króla Belgów o rozwiązaniu rządu. Formalnie będzie on jednak będzie działał do czasu sformowania nowego rządu.
Przymiarki do nowego rządu
W opublikowanym dziś oświadczeniu Pałac Królewski zapowiedział, że król „rozpocznie po południu konsultacje na temat powołania nowego rządu”. W pierwszej kolejności zamierza spotkać się w tej sprawie z Senatem i Izbą Reprezentantów. Później pałac odwiedzą liderzy zwycięskich partii, czyli Bart De Wever z Nowego Sojusz Flamandzkiego (N-VA), Tom Van Grieken ze skrajnie prawicowego Vlaams Belang (Flamandzki Interes) i Georges-Louis Bouchez z liberalnej partii Ruch Reformatorski (MR).
N-VA zostanie prawdopodobnie największym ugrupowaniem w belgijskim parlamencie, więc to na De Wevera spadnie zadanie utworzenia nowego rządu. Jak powiedział w poniedziałek lider N-VA, prace nad tym się już rozpoczęły.
Rozesłałem wiadomości, zadzwoniłem w kilka miejsc już ubiegłej nocy
— przyznał polityk.
Eksperci oceniają, że sformowanie rządu federalnego w Belgii zajmie prawdopodobnie długie miesiące.
CZYTAJ TEŻ:
pn/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/694957-blamaz-de-croo-premier-belgii-podal-rzad-do-dymisji