„W Tarczy Wschód chodzi raczej o przygotowanie składów materiałów inżynieryjnych i wyszkolonych pododdziałów niż o budowę zapór” – powiedział PAP gen. bryg. w st. spocz. Bogusław Bębenek, były szef Inżynierii Wojskowej, obecnie wykładowca akademicki.
Tarcza Wschód wymaga prac legislacyjnych, które umożliwią działania na prywatnych gruntach. W samym projekcie, który powinien objąć całą wschodnią granicę, nie tylko z Rosją i Białorusią, chodzi raczej o przygotowanie składów materiałów inżynieryjnych i wyszkolonych pododdziałów niż o budowę zapór
— powiedział gen. bryg. w st. spocz. Bogusław Bębenek.
Pilny projekt
Projekt zapowiedziany przez premiera Donalda Tuska uznał za „nie tylko bardzo potrzebny, ale i bardzo pilny”.
Tymczasem obserwując analizy i rozmowy, uczestnicząc w seminarium parlamentarnym na początku roku, widzę, że o projekcie się mówi, ale niewiele robi. Państwa bałtyckie i skandynawskie przystąpiły do dzieła, a u nas się dyskutuje
— powiedział były szef saperów.
Podkreślił, że w jego ocenie sam projekt „powinien dotyczyć nie tylko granicy z obwodem królewieckim, Federacją Rosyjską i Białorusią, ale całej granicy wschodniej, począwszy od Litwy, kończąc na Słowacji”.
Nie mamy w tej chwili pewności, jak rozstrzygnie się konflikt Federacji Rosyjskiej z Ukrainą, czyli tocząca się pełnoskalowa wojna. W związku z tym nie mamy pewności, że agresor lądowy nie będzie chciał wkroczyć na terytorium Polski także ze strony Ukrainy
— dodał.
Będą wywłaszczenia?
Zwrócił także uwagę na konieczność pilnych zmian legislacyjnych. Jak zauważył, pas przygraniczny mierzy kilkanaście metrów, obszar położony dalej w głąb to tereny prywatne. Aby państwo mogło instalować coś na tych gruntach, potrzebne są odpowiednie akty prawne.
Nie chodzi o to, aby budować zapory inżynieryjne, fortyfikacyjne. Według mnie chodzi raczej o to, by stworzyć wysunięte składy środków inżynieryjnych – sprzętu i materiałów, mieć przygotowane pododdziały, które w razie wyższej konieczności korzystając z tych składów mogłyby przystąpić do budowy różnego rodzaju fortyfikacji, tworząc głęboko rozbudowany pas zapór inżynieryjnych. Chodzi o jak najlepsze przygotowanie organizacyjne, legislacyjne, a także przygotowanie sił i środków, które w razie potrzeby będzie można w trybie pilnym uruchomić
— powiedział.
Zwrócił uwagę na specyficzne warunki w poszczególnych krajach narażonych na ryzyko ataku ze wschodu.
W Estonii podjęto decyzję o budowę 600 bunkrów. Można się zastanawiać, czy podobna potrzeba zachodzi u nas, zważywszy, że sytuacja geopolityczna i polityczno-militarna na granicy Estonii i Federacji Rosyjskiej jest inna niż na wschodniej granicy Polski. Być może trzeba myśleć o zgromadzeniu środków materiałowych, przygotowaniu zespołów ludzkich i zdawać sobie sprawę ze skali problemu, a ta moim zdaniem wykracza poza obszar granicy z Federacją Rosyjską i Białorusią
— zaznaczył.
Program, na który rząd zapowiedział przeznaczenie 10 mld zł, zakłada m.in. budowę umocnień i zapór wzdłuż wschodniej granicy.
Tyle oburzenia wylał Donald Tusk na pomysł budowy CPK na terenach prywatnych pod Baranowem, ale najwidoczniej nie przeszkadza mu naruszanie własności prywatnej wtedy, gdy sam sprawuje władzę.
CZYTAJ TEŻ:
pn/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/692516-gen-bebenek-tarcza-wschod-dosiegnie-gruntow-prywatnych