W Biełgorodzie w Rosji, nieopodal granicy z Ukrainą, zawaliła się część dziesięciopiętrowego bloku mieszkalnego. Gubernator obwodu biełgorodzkiego Wiaczesław Gładkow oskarżył o atak Ukrainę. Komitet Śledczy Rosji potwierdził, że są ranni i ofiary śmiertelne.
Początkowo źródła oficjalne powiadomiły tylko o rannych. Następnie Komitet Śledczy Rosji oznajmił, że są także ofiary śmiertelne, nie podając ich liczby. Ostatnie doniesienia państwowych rosyjskich agencji i mediów mówią o dwóch zabitych i 20 rannych.
Wcześniej o ofiarach śmiertelnych informowały nieoficjalnie kanały na Telegramie Baza i Mash, podając odpowiednio liczby – cztery i siedem osób. Powiadomiono również, że pod gruzami znajdują się ludzie.
Bezpośrednie trafienie pociskiem?
Lokalne władze twierdzą, że przyczyną zawalenia się budynku był ukraiński atak. Gubernator Gładkow oświadczył, że przyczyną stało się „bezpośrednie trafienie pociskiem”. Według ministerstwa obrony Rosji w budynek trafiła jednak nie rakieta, lecz odłamki zestrzelonego przez siły obrony powietrznej ukraińskiego pocisku Toczka-U.
Niezależna telewizja Nastojaszczeje Wriemia zaznaczyła, że wciąż nie wiadomo, co doprowadziło do zawalenia się obiektu. W przygranicznym Biełgorodzie w niedzielę od rana pięciokrotnie ogłaszano alarm lotniczy.
Liczba ofiar rośnie
Ciała dwóch osób znaleziono w niedzielę w ruinach zniszczonej klatki schodowej 10-piętrowego bloku mieszkalnego w Biełgorodzie w Rosji
— podał gubernator obwodu biełgorodzkiego Wiaczesław Gładkow.
Wcześniej oskarżył o atak Ukrainę.
Spod gruzów wydobyto dwóch zmarłych. Ich tożsamość jest ustalana
— napisał Gładkow na Telegramie.
Dodał, że 20 osób, w tym dwoje dzieci – półtoramiesięczne niemowlę i 16-letni chłopiec - odniosło obrażenia.
Ze zdjęć zamieszczonych w mediach społecznościowych wynika, że całkowicie zniszczona została jedna klatka schodowa wieżowca, a pozostałe wydają się nienaruszone.
Według Gładkowa przyczyną zawalenia się pięter stało się „bezpośrednie trafienie pociskiem”. Według ministerstwa obrony Rosji w budynek trafiła jednak nie rakieta, tylko odłamki zestrzelonego przez siły obrony powietrznej ukraińskiego pocisku Toczka-U.
W przygranicznym Biełgorodzie od rana pięciokrotnie ogłaszano alarm lotniczy.
CZYTAJ WIĘCEJ: RELACJA. 809. dzień wojny na Ukrainie. Są już trzy ofiary śmiertelne rosyjskich ostrzałów w obwodzie charkowskim
PAP/kot/pn
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/691527-w-bielgorodzie-runal-blok-bezposrednie-trafienie