Ioannis Lagos jako największy nieobecny w Parlamencie Europejskim, Monica Semedo jako najgorsza szefowa i Eva Kaili jako twarz parlamentarnych afer korupcyjnych - na koniec kadencji Parlamentu Europejskiego portal Politico przyznał swoje tradycyjne antynagrody 16 najgorszym europosłom.
Spośród 705 eurodeputowanych pełniących mandat w kończącej się właśnie dziewiątej kadencji Parlamentu Europejskiego, portal Politico wybrał 16, którzy w ciągu ostatnich pięciu lat „wyróżnili się na tle pozostałych” np. udziałem w aferach, problemami z prawem lub niemal zerowym udziałem w pracach instytucji.
Zwycięzcą antynagród i największym nieobecnym ostatniej kadencji okrzyknięty został grecki eurodeputowany skrajnej prawicy Ioannis Lagos, który ponad połowę swojego mandatu spędził za kratkami. Polityk w 2020 r. został skazany na 13 lat więzienia za przewodzenie organizacji kryminalnej, czyli ekstremalnie prawicowej i uznawanej za neonazistowską partii Złoty Świt, której był współzałożycielem i którą reprezentował w PE właśnie. Lagos aresztowany został w kwietniu 2021 r., kiedy PE uchylił mu immunitet. Co ciekawe - jak poinformował Politico - grecki polityk nadal pełni swoje obowiązki z celi, śląc zapytania do KE, zgłaszając poprawki legislacyjne, a nawet głosując (umożliwił to wprowadzony przez PE w czasie pandemii system zdalnego głosowania). Siłą rzeczy jednak Lagos nie brał udziału w większości głosowań imiennych podczas sesji plenarnych, zdobywając tytuł największego nieobecnego kadencji.
Tytuł największego przegranego
Tytuł największego przegranego otrzymał natomiast holenderski europoseł prawicy Marcel de Graaff, który przegrał 71 proc. głosowań, w których brał udział. Z analizy przeprowadzonej przez Politico wynika, że de Graaff, dla którego był to już drugi mandat europoselski w karierze, w ciągu ostatniej kadencji PE nie złożył ani jednej poprawki do ustaw, za to otwarcie popierał Władimira Putina w jego inwazji na Ukrainę, był też stałym gościem prorosyjskich mediów, jak Voice of Europe, który to kanał został niedawno uznany przez czeskie i belgijskie służby za otwarcie promujący propagandę Kremla.
Za najgorszą szefową uznana została europosłanka z Luksemburga Monica Semedo (Renew), która w ciągu swojego mandatu dwukrotnie ukarana została przez PE za nękanie podwładnych i przemoc psychiczną. W ramach kary eurodeputowana straciła diety o łącznej wysokości 8 tys. euro.
Nagroda za „najbardziej błyszczący prezent”
Nagrodę za „najbardziej błyszczący prezent” Politico przyznało francuskiej europosłance Nathalie Loiseau (Renew), która w 2023 r. przyznała, że dostała w prezencie od parlamentu Indii dwie małe, pozłacane 24-karatowym złotem ozdobne filiżanki i dwie grawerowane łyżeczki. Ponadto podczas wizyty w Indiach Loiseau otrzymała od tamtejszych władz ozdobną, ręcznie wykończoną księgę indyjskiej konstytucji. Zgodnie z przepisami UE eurodeputowani powinni zrzec się jakichkolwiek prezentów, których wartość przekracza 150 euro; zapisy te zostały jeszcze zaostrzone po skandalu korupcyjnym Katargate i zobowiązują polityków do zgłaszania wszelkich otrzymanych prezentów.
Za największego buntownika kadencji uznany został czeski europoseł skrajnej prawicy Ivan David, który 4,4 tys. razy, czyli w 41 proc. przypadków, głosował przeciwko stanowisku swojej parlamentarnej frakcji politycznej Tożsamość i Demokracja (ID). Zdaniem Politico to stawia go na czele największych w buntowników w PE sprzeciwiających się swoim ugrupowaniom politycznym.
Wielkim inkwizytorem PE okrzyknięty został grecki europoseł prawicy Emmanouil Fragkos, który skierował w sumie 344 imienne zapytania pisemne do Komisji Europejskiej i innych instytucji, co daje średnio jedno pytanie co pięć dni. Część z pytań Fragkosa do UE dotyczyła polityki krajowej Grecji, od hodowli kóz po problemy komunikacyjne w Atenach.
Tytuł najlepszego skrzydłowego otrzymał belgijski liberał Oliver Chastel, który poparł swoich parlamentarnych kolegów w 14,4 tys. poprawek; to więcej podpisów niż złożył jakikolwiek inny eurodeputowany. Własnych poprawek Chastel złożył jedynie 221. Jak tłumaczył Politico „to ważne, żeby wspierać pracę kolegów, jeśli jest na zgodna z moimi celami politycznymi”.
Miano samotnej wilczycy przyznane zostało wywodzącej się ze skrajnie prawicowej hiszpańskiej partii Vox europosłance Margaricie de la Pisa Carrion, która bezskutecznie próbowała zmieniać pakiety legislacyjne, które jej się nie podobały, wprowadzając poprawki własnego autorstwa. Zgłosiła najwięcej, bo ponad 6 tys. poprawek podpisanych własnym nazwiskiem - więcej niż jakikolwiek inny członek PE - a tylko 2,8 tys. wspólnie z innymi politykami.
Antynagrodę gaduły otrzymała z kolei szefowa frakcji socjaldemokratów w PE, hiszpańska europosłanka Iratxe García Perez, która wygłosiła najdłużej brzmiące przemówienia w PE. Zdaniem brukselskiego portalu ich łączna długość wyniosła ponad 96,2 tys. słów, czyli tyle, ile średniej długości powieść. Dla porównania Manfred Weber szef największej frakcji w PE, czyli Europejskiej Partii Ludowej, zajął w tej kategorii dopiero siódme miejsce.
Tytuł niewidzialnego otrzymał z kolei niemiecki europoseł Nico Semsrott z Zielonych, ktory co prawda brał udział w parlamentarnych głosowaniach, ale przez całą kadencję zgłosił jedynie dwa pytania imienne do KE, nie współtworzył żadnej z ustaw ani nie uczestniczył w pracach przy żadnej, a podczas sesji plenarnych wystąpił tylko cztery razy. Były satyryk swój czas w Brukeli spędził na naśmiewaniu się z PE.
Nagrodę „X factor” otrzymał kolejny polityk Vox, europoseł Hermann Tertsch, który jest najbardziej aktywnym europarlamentarzystą na platformie X (dawny Twitter). Tertsch w ciągu pięciu lat zamieścił ponad 162,5 tys. wpisów, co daje średnio 119 postów dziennie lub jeden wpis co 12 minut - obliczyło Politico.
Wybraniec pokolenia Z
Francuski polityk skrajnej prawicy, 28-letni Jordan Bardella, okrzyknięty został tymczasem wybrańcem pokolenia Z, głównie za publikowane na TikToku filmiki, na których rapuje albo pije wino. Bardellę śledzi na platformie ponad 1 mln użytkowników, chociaż publikuje on średnio tylko siedem filmików w miesiącu.
Jedna z antynagród przypadła nie tyle politykowi, co narodowi. Za najgorszych gości PE uznali zostali katarscy dyplomaci zamieszani w aferę korupcyjną w Parlamencie Europejskim, kiedy okazało się, że część europosłów otrzymywała łapówki za głosowanie zbieżne z interesami Kataru.
Eva Kaili, grecka europosłanka, okryła się niesławą właśnie z powodu udział w skandalu Katargate. Oskarżona o korupcję, pranie pieniędzy i udział w organizacji kryminalnej, która przyjmować miała łapówki od takich państw, jak Katar czy Maroko, Kaili spędziła w areszcie trzy miesiące. Polityczka wypiera się udziału w aferze. Aktualnie oczekuje na proces.
Wyróżnienie za najkrótszy staż otrzymała szkocka europosłanka Heather Anderson, która przyjechała do Brukseli w styczniu 2020 r. Musiała wyjechać kilka dni później, bo Wielka Brytania akurat opuściła UE. Łącznie sprawowała urząd przez cztery dni.
Najdzikszym wyjściem okrzyknięte zostało odejście z PE węgierskiego europosła Fideszu i zaufanego Viktora Orbana, Józsefa Szajera. O polityku zrobiło się głośno kiedy wyszło na jaw, że brał udział w orgii, z której próbował uciec, zjeżdżając na rynnie z plecakiem, w którym na dodatek były narkotyki. Wszystko działo się podczas pandemii, a Szajer został zatrzyman przez policję. Zrzekł się mandatu.
Politico wymieniło na swojej liście - chociaż już w pozytywnym świetle - także szefową PE Robertę Metsolę jako „ambasadorkę marki jaką jest PE”. Jak zauważa portal, Metsola była najmłodszą jak dotąd przewodniczącą Parlamentu, która planowała zmodernizować instytucję, ale jej kadencja została jednak przyćmiona przez takie afery jak Katargate.
tkwl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/689437-najgorsi-europoslowie-wedlug-politico-kaili-z-antynagroda