Wszyscy staramy się z jednej strony wspierać Ukrainę, ale z drugiej strony musimy także umacniać nasz potencjał odstraszania - przypomniał prezydent Andrzej Duda, który w czwartek w Wilnie wziął udział w 9. szczycie Inicjatywy Trójmorza.
Prezydent Duda, który wspólnie z liderami państw regionu, dyskutował m.in. o wspieraniu Ukrainy, wskazał w tym kontekście na potrzebę rozwoju infrastruktury w krajach Inicjatywy m.in. ze względu na potrzebę szybkiego przemieszczania transportów wojskowych.
Wszyscy staramy się z jednej strony wspierać Ukrainę i działać tak, aby mogła się bronić przed rosyjską agresją jak najsprawniej, i z jak największymi szansami na przyszłe zwycięstwo, ale z drugiej strony także i umacniając nasz potencjał odstraszania
— powiedział Duda, przypominając o swojej propozycji do państw NATO podwyższenia wydatków na bezpieczeństwo z 2 proc. do 3 proc. PKB.
Tutaj w naszej części Europy spotyka się to ze znakomitym zrozumieniem i na pewno będziemy jeszcze na ten temat dyskutowali. Mówiliśmy o tym dzisiaj, będziemy na pewno o tym mówili jeszcze w przyszłości, także w trakcie zbliżającego się szczytu NATO
— dodał.
Prezydent podkreślił też znaczenie litewskiego szczytu Inicjatywy.
Rzeczywiście ponad 1000 uczestników; dumny jestem, bo ponad 130 z nich jest z mojego kraju, z Polski. To rzeczywiście wspaniała liczba i to pokazuje też znakomity rozwój Inicjatywy Trójmorza
— stwierdził Duda, wskazując przyczyny, dla których współpraca w ramach tej inicjatywy dobrze się rozwija.
Ona jest wydajna, jej efekty są widoczne w naszych krajach, chociażby poprzez rozwój infrastruktury. (…) Budowa Via Baltica, budowa Via Carpatii, która bardzo szybko posuwa się, w szczególności w moim kraju, w Polsce, gdzie mamy za zadanie wybudować ponad 600 km tej drogi i wierzę w to głęboko, że w ciągu kilku lat ukończymy tę wielką inwestycję, bardzo trudną, zwłaszcza na południu, w terenie górskim
— powiedział prezydent, wymieniając jako przykład wydajnej współpracy Inicjatywy Trójmorza także interkonektory gazowe, które powstały dzięki Inicjatywie.
W szczególności ten, który otwarliśmy razem z panem prezydentem Gitanasem Nausedą półtora roku temu, tuż przed zastosowanym przez Rosję brutalnie odcięciem dostaw gazu do Polski. Okazało się, że dzięki właśnie interkonektorom, dzięki zbudowanemu wcześniej gazociągowi z szelfu norweskiego do Polski, czyli Baltic Pipe, dzięki temu, że mamy dzisiaj gazoporty, terminale LNG, byliśmy w stanie poradzić sobie bez rosyjskiego gazu
— dodał.
Rosyjski imperializm
Tylko gdy będziemy twardo stali przy państwach zagrożonych, wspierali państwa zagrożone i działali odważnie, będziemy w stanie obronić się przed rosyjskim imperializmem i przed rosyjską agresją - powiedział prezydent Andrzej Duda po 9. szczycie Inicjatywy Trójmorza w Wilnie.
Prezydent RP po zakończeniu szczytu wziął udział we wspólnej konferencji prasowej wraz z prezydentem Litwy Gitanasem Nausedą oraz prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Andrzej Duda został zapytany, czy Polska i Ukraina planują zawarcie umowy wojskowej, która obligowałaby nasz kraj do przekazywania określonego odsetka PKB na wsparcie wojskowe dla Ukrainy.
Prezydent podkreślił, że od samego początku rosyjski agresji na Ukrainę postawa Polski jest jednoznaczna.
Wspieramy Ukrainę od pierwszego dnia tej wojny. Wspieramy także po prostu ludzi z Ukrainy, z których ogromna rzesza schroniła się w Polsce w czasie, kiedy Rosja zaatakowała
— mówił.
Dodał, że na temat naszych relacji z Ukrainą kilkakrotnie rozmawiał z premierem Donaldem Tuskiem.
Nasza polityka tutaj jest stabilna, jednoznaczna i tutaj nie ma w Polsce wokół pomocy dla Ukrainy żadnego sporu
— zapewnił.
Premier Tusk uzgodnił ze mną kwestie przystąpienia do porozumienia o wspieraniu Ukrainy, które podpisał nie tak dawno w Kijowie. Do tego porozumienia ma być zawarta umowa. Jestem przekonany, że po zakończeniu negocjacji rząd tę umowę zawrze
— powiedział Duda.
Przypomniał też, że Polska bierze udział w inicjatywie amunicyjnej - partycypuje w kosztach, jeśli chodzi o wsparcie zakupów amunicji dla Ukrainy.
Działamy od samego początku, nie tylko od 2022 r., nie tylko od 2014 r.
— zastrzegł.
Prezydent przypomniał w tym kontekście szczyt bukareszteński z 2008 r., podczas którego - jak mówił - ówczesny prezydent Lech Kaczyński twardo parł do tego, by Ukraina została przyjęta do NATO. Dodał, że wtedy z ówczesnym prezydentem USA George’em Bushem „parli w tym kierunku, aby droga do NATO dla Ukrainy została otwarta”. Jak zaznaczył, nie było jednak zgody na to dla Ukrainy i Gruzji ze strony innych sojuszników.
Co się potem stało? Kilka miesięcy później Rosja napadła na Gruzję, a w 2014 r. napadła na Ukrainę. To pokazuje, że tylko wtedy, kiedy będziemy twardo stali przy państwach zagrożonych, wspierali państwa zagrożone i działali odważnie, będziemy w stanie obronić się przed rosyjskim imperializmem i przed rosyjską agresją
— oświadczył.
My wspieraliśmy Ukrainę, kiedyś czynił to prezydent Lech Kaczyński. Kiedy zginął, kontynuowaliśmy to nadal. Działamy i wsparcie dla Ukrainy dzisiaj i zrozumienie dla tego, że trzeba stawiać opór wobec rosyjskiego imperializmu, jest dla nas jego swoistym testamentem politycznym
— mówił Duda.
Działaliśmy, działamy i będziemy działali. Panie prezydencie, możecie państwo być pewni, że będziemy wspierali Ukrainę aż do momentu, dopóki Ukraina będzie spokojna, bezpieczna i pokój wróci do tego kraju, co należy się nie tylko Ukrainie, ale przede wszystkim narodowi ukraińskiemu
— podkreślił Duda, zwracając się do Zełenskiego.
Wsparcia dla Ukrainy
My w Polsce dopiero rozpoczynamy budowę systemu obrony przeciwrakietowej Patriot; ten system w Polsce jeszcze nie jest gotowy, dlatego nie mamy czego przekazać, nawet gdybyśmy chcieli - powiedział w czwartek prezydent Andrzej Duda, pytany, czy Polska bierze pod uwagę przekazanie Ukrainie systemu Patriot.
Pytanie padło na wspólnej konferencji prasowej Andrzeja Dudy z prezydentami Litwy i Ukrainy po 9. szczycie Inicjatywy Trójmorza w Wilnie.
Duda podkreślił, że Polska w tej chwili nie dysponuje systemem obrony przeciwrakietowej Patriot.
My dopiero budowę tego systemu rozpoczynamy w Polsce, ten system absolutnie w Polsce nie jest jeszcze gotowy. My tak naprawdę dzisiaj - jako Polska - nie mamy czego przekazać, nawet gdybyśmy chcieli
— podkreślił prezydent.
Andrzej Duda zwrócił jednocześnie uwagę, że „owszem są obecne baterie Patriot w Polsce”, ale - jak zastrzegł - „są to systemy, które zostały w Polsce rozmieszczone przez armię Stanów Zjednoczonych oraz armię brytyjską”.
Prezydent przypomniał, że wśród wszystkich krajów, które dzisiaj sąsiadują z napadniętą przez Rosję Ukrainą, to właśnie na Polskę spadła rosyjska rakieta.
I to właśnie na naszym niebem pojawiły się już kilkukrotnie rosyjskie rakiety, które wleciały w naszą przestrzeń powietrzną. Więc w istocie prawda jest taka, że sami znajdujemy się w sytuacji zagrożenia potencjalnym rosyjskim atakiem. I te systemy dzisiaj chronią wojska sojusznicze, mówię o systemach amerykańskich i brytyjskich, chronią tak naprawdę wojska sojusznicze, które znajdują się na obszarze naszego kraju
— zaznaczył Duda.
Przekazał też, że rozmawiał z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim „o pewnym zasobie jeszcze rakiet z czasów sowieckich, które są w tej chwili w polskiej gestii”.
Znajdują się w tej chwili w naszych magazynach i rozmawialiśmy o ich przekazaniu do dyspozycji obrony przeciwrakietowej Ukrainy
— podkreślił Andrzej Duda.
Poinformował również, że będzie kontynuował ten temat z ministrem obrony narodowej Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/688255-prezydent-w-wilnie-musimy-umacniac-potencjal-odstraszania