Technoentuzjazm przybiera już radykalne formy, skoro argumenty sceptyków przeciwko sztucznej inteligencji są powodem zachwytu dla twórców AI. Mocny wyraz dał temu Ilya Sutskever, współzałożyciel i dyrektor naukowy OpenAI (twórca chatu GPT), który w wywiadzie dla „The Guardian” przyznał otwarcie, że wkrótce człowiek będzie drugorzędną istotą na Ziemi i że go to cieszy. Nie dlatego, by miał ludzi w pogardzie, ale że będzie to dla nich lepsze niż obecny byt.
Sztuczna inteligencja to wielka rzecz, ponieważ rozwiąże ona wszystkie problemy jakie mamy dzisiaj
-stwierdził Sutskever, zaznaczając że chodzi mu np. o bezrobocie czy biedę. Przyznał jednak, że będą nowe problemy, zwłaszcza z fakenewsami (tysiąc razy mocniejszymi) niż dziś czy ekstremalnymi cyberatakami. Wynalazca przyznał również, że za pomocą sztucznej inteligencji będzie można stworzyć także nowy wymiar dyktatury, przed czym trzeba się, oczywiście, bronić.
Zdaniem Sutskevera nadchodzi nowy etap sztucznej inteligencji - AGI (Artifical General Intelligence), czyli „generalnej sztucznej inteligencji”, łączącej umiejętności dzisiejszych technologii, które zazwyczaj „zaledwie” specjalizują się w jakiejś umiejętności. Takie AGI będzie wykorzystywało energię potrzebną do zasilenia 10 milionów domów jednorodzinnych, a więc będzie potrzebna nowa i stała technologia dla funkcjonowania AI. W tej krótkiej bo ledwie dziesięciominutowej rozmowie wynalazca przechodzi jednak do wątku miejsca człowieka w świecie kontrolowanym przez AGI.
Tak, będziemy w stanie stworzyć zupełnie nowy byt z jego własnymi celami (…) będą to istotny znacznie inteligentniejsze od człowieka, więc ważne jest, by ich cele były zbieżno z naszymi celami - mówi Sutskever.
W zakresie wpływu na świat Amerykanin przekonuje, że będzie on należał do nowych technologii i robotów i że nastąpi to w ciągu niewielkiej ilości lat, a nie w dalekiej przyszłości. Roboty będą ewoluowały tak jak ewoluował człowiek, będą się rozwijały szybciej i lepiej niż nasz gatunek. Gdzie jest zatem miejsce człowieka w wizji technoentuzjastów?
Sztuczna inteligencja nie będzie nienawidzić ludzi i nie będzie chciała ich skrzywdzić, ale będzie niezwykle potężna. Dobrą analogią jest to jak ludzie traktują zwierzęta domowe. Przecież nie nienawidzimy zwierząt, kochamy je, poświęcamy im wiele uwagi. Ale kiedy przychodzi czas zbudowania autostrady pomiędzy dwoma miastami nikt nie pyta zwierząt domowych o zgodę. Po prostu to robimy, bo jest to dla nas ważne.
Podobnie sztuczna inteligencja będzie rozwijała świat wedle swoich potrzeb, a my będziemy bezpiecznymi żyjątkami w jej rękach. „Lepiej weźcie to pod uwagę” - ostrzega Sutskever, choć przedstawia to jako wizję szczęścia z wygodnym dla ludzi bezpieczeństwem i stabilną przyszłością.
Abstrahując od tego, że w wypowiedzi twórcy chatuGPT może być nieco marketingowej przesady czy niewiedzy o nadchodzących problemach rozwoju technologii warto zauważyć jego stosunek do natury człowieka i jego tworzenia. Myślenie Sutskevera zdaje się być logiczną kontynuacją idei dwudziestowiecznych wynalazców komputerów i robotów. Don Norman pracujący dla instytutu DARPA w USA już 40 lat temu marzył, by „stworzyć własnego robota”. Dodał on jednak coś, co pobrzmiewa także u Sutskevera: „Zawsze chciałem stworzyć umysł. Dokonać czegoś takiego. Trudno wyobrazić sobie bardziej ekscytujący wyczyn”. Pisarka Pamela McCorduck, która całe życie zajmowała się sztuczną inteligencją, z entuzjazmem odnotowała tu „jedno z przedsięwzięć przypominające działania Boga”. Sam Sutskever przyznaje, że jego dzieła mogą być porównane do „zabawy w Boga”.
Co może pójść nie tak?
ZOBACZ WYWIAD Z I. SUTSKEVEREM (ang.)
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/684686-za-kilka-lat-roboty-zaopiekuja-sie-nami-jak-ludzie-psami