Oksana Poczobut zaalarmowała, że nie wie, co dzieje się z jej mężem - więzionym dziennikarzem i działaczem polskiej mniejszości na Białorusi Andrzejem Poczobutem. Od 26 lutego nie otrzymała od niego listu.
Poczobut to grodzieński aktywista i dziennikarz. Przez wiele lat współpracował z polskimi mediami relacjonując sytuację na Białorusi. Jest działaczem nieuznawanego przez białoruskie władze i zdelegalizowanego w 2005 roku Związku Polaków na Białorusi. Został zatrzymany w 2021 roku i od tamtego czasu przebywa za kratami.
Wcześniej, gdy nie było listów z więzienia, martwiłam się, że mąż jest w karcerze. Teraz, po tym jak (wśród więźniów) doszło do zgonów za kratami, zawsze mam nadzieję, że to tylko karcer
— napisała Oksana Poczobut na Facebooku.
Jak dodała, 28 lutego jej mąż powinien był zakończyć odsiadywanie kary w tzw. PKT, czyli celi specjalnej, określanej jako „więzienie w więzieniu”.
Nie ma od niego listów od 26 lutego, dlatego naprawdę nie wiem, co się z nim dzieje” - zaalarmowała żona dziennikarza
— pisze żona opozycjonisty.
Wyrok ośmiu lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze dla Andrzeja Poczobuta ogłosił 8 lutego 2023 roku sędzia Grodzieńskiego Sądu Obwodowego Dzmitryj Bubienczyk. Dziennikarz został skierowany do kolonii karnej w Nowopołocku, która ma opinię jednego z najgorszych więzień na Białorusi.
Organizacje praw człowieka uznają Poczobuta za więźnia politycznego. Polskie władze domagają się uwolnienia Poczobuta i oczyszczenia go z politycznie motywowanych, nieprawdziwych zarzutów. MSZ Polski wielokrotnie zapewniało, że stale prowadzi działania na rzecz uwolnienia Poczobuta.
koal/pap
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/684352-oksana-poczobut-listy-meza-nie-przychodza-od-26-lutego