Dwa dni temu Senat Republiki Czeskiej nie ratyfikował tzw. Konwencji Stambulskiej. To decyzja, która zaprzecza utartym stereotypom, jakoby poparcie lub sprzeciw wobec tego dokumentu zależały od poglądów religijnych i politycznych. Medialny obraz, jaki znamy, wygląda zazwyczaj następująco: środowiska chrześcijańskie i konserwatywne są przeciw przyjęciu tego aktu, zaś siły laickie, lewicowe i liberalne popierają go. W Czechach, które są jednym z najbardziej zsekularyzowanych i zateizowanych krajów świata, gdzie religia nie odgrywa praktycznie żadnej roli w życiu publicznym, sprawa powinna wydawać się rozstrzygnięta jeszcze przed głosowaniem. W związku z tym dla wielu komentatorów ratyfikacja konwencji jawiła się jako oczywistość.
Nieoczywiste podziały
A jednak do wspomnianej ratyfikacji nie doszło. Mało tego, głosy nie rozłożyły się wcale w zgodzie z przynależnością partyjną. Za odrzuceniem dokumentu opowiedziała się np. większość senatorów partii socjaldemokratycznej ČSSD, zaś za jego przyjęciem spora część polityków konserwatywnej ODS na czele z przewodniczącym Senatu Milošem Vystrčilem, który wygłosił nawet płomienne przemówienie wzywające do ratyfikowania konwencji.
Warto dodać, że decyzja wyższej izby czeskiego parlamentu poprzedzona została licznymi wystąpieniami i przesłuchaniami, które przez kilka miesięcy odbywały się w senackich komisjach. Zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy wspomnianego dokumentu mieli okazję przedstawić wszystkie argumenty za i przeciw przyjęciu owego aktu. Przedwczorajsze głosowanie poprzedziła z kolei siedmiogodzinna debata, podczas której parlamentarzyści mieli dość czasu, by wypracować własny pogląd na sporną kwestię.
Konwencja skuteczna czy nieskuteczna?
Ostatecznie większość senatorów uznała, że Republika Czeska nie powinna ratyfikować Konwencji Stambulskiej. Według nich w sensie realnej ochrony prawnej państwo czeskie posiada już teraz wystarczające przepisy, które dostatecznie chronią ofiary przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Konwencja Stambulska – ich zdaniem – nie dodaje w tym względzie nic nowego. Niesie natomiast ze sobą dodatkowe niebezpieczeństwa w postaci wprowadzenia do czeskiego systemu prawnego zapisów „gender mainstreaming”, podważających spójność dotychczasowego ustawodawstwa dotyczącego rodziny i małżeństwa.
Koronnym argumentem przeciw ratyfikacji okazał się fakt, że w krajach, w których przyjęto konwencję, nie zmniejszyła się wcale liczba przypadków przemocy domowej. W tym sensie dokument okazał się nieskuteczny. Skuteczny okazał się natomiast w innej sferze – realizowania zaleceń konwencji dotyczących wprowadzania postulatów „gender mainstreaming” do systemu oświaty i wychowania, preferowania i finansowania przez państwo organizacji pozarządowych realizujących tego rodzaju program oraz podważania w przestrzeni publicznej biologicznego podziału na kobiety i mężczyzn stanowiącego fundament życia społecznego. Dlatego też czeski Senat zdecydował się powiedzieć Konwencji Stambulskiej „nie”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/679622-czeski-senat-odrzucil-konwencje-stambulska