Antyislamska Partia Wolności (PVV) obsadzi 37 mandatów w izbie niższej parlamentu (Tweede kamer) - wynika z przeliczenia 98 proc. głosów oddanych w środowych wyborach w Niderlandach. Frekwencja wyniosła 77,7 proc.
Wyniki wyborów w Holandii
Potwierdziły się więc wyniki exit poll pracowni Ipsos, która prognozowała, iż ugrupowanie Geerta Wildersa zdobędzie 35 mandatów.
Z opublikowanych w czwartek rano wstępnych wyników, już po obliczeniu prawie 100 proc. głosów, wynika, że na drugim miejscu znalazła się zjednoczona lewica (PvdA/GroenLinks) pod przywództwem Fransa Timmermansa, która uzyskała 25 miejsc.
Rządzący od 2010 r. liberałowie (VVD) premiera Marka Ruttego, obecnie kierowani przez minister sprawiedliwości Dilan Yesilgoz, zdobyli natomiast 24 mandaty.
Czwarta pozycja, z 20 miejscami w Tweede kamer, przypadła nowo powstałej partii Nowa Umowa Społeczna (NSC), której liderem jest Pieter Omtzigt, najpopularniejszy polityk kraju.
Partia Wildersa zanotowała historyczne zwycięstwo, uzyskując o 20 mandatów więcej niż w poprzednich wyborach. Liberałowie stracili 10 miejsc, a zjednoczona lewica, która poprzednio startowała osobno, zyskała 8 mandatów.
Możliwe koalicje
Jakie są obecnie możliwe koalicje? Teoretycznie może powstać centroprawicowa kolacja PVV, VVD i NSC. Te partie mają łącznie 81 mandatów, co stanowi więcej niż niezbędna większość, która wynosi 76 mandatów. Omtzigt wykluczał wcześniej współrządzenie z Wildersem, ale w środowy wieczór sugerował, że byłaby ona możliwa. Liderka liberałów, Dilan Yesilgoz, nie wykluczała przed wyborami możliwej współpracy z PVV.
Jeśli Wildersowi nie uda się stworzyć koalicji, premierem mógłby zostać Timmermans i budować gabinet również z VVD oraz NSC, przy pomocy socjalliberalnej D66, która zdobyła 9 mandatów. Wówczas taka koalicja mogłoby liczyć na kruchą większość 78 mandatów. Timmermans już wzywa do obrony demokracji i wspólnego powstrzymania przywódcy PVV.
Do przedterminowych wyborów w Niderlandach doszło ze względu na fakt, iż w lipcu br. gabinet Ruttego podał się do dymisji z powodu różnicy zdań w koalicji w sprawie przyjmowania uchodźców.
Kim jest Geert Wilders?
Geert Wilders, przywódca antyimigracyjnej, antysystemowej i antymuzułmańskiej Partii na rzecz Wolności (PVV), zasłynął m.in. organizowaniem konkursu karykatur Mahometa. Wzywał też do wyjścia Holandii z Unii Europejskiej i strefy euro.
W 2012 roku Wilders założył stronę internetową, na której Holendrzy mogli wyładowywać swoje frustracje związane z… Polakami. Zdaniem Wildersa to Polacy byli w tamtym czasie winni rosnącej przestępczości i pijaństwu oraz mniejszej liczbie ofert na rynku pracy.
Geert Wilders opublikował nawet raport na podstawie danych, który wskazywał na rzekomo zatrważającą skalę „niszczenia” Holandii przez mieszkających i pracujących tam Polaków.
UE obawia się „Nexitu”?
Podczas przemówienia po ogłoszeniu wstępnych wyników wyborów, Wilders zapowiedział referendum w sprawie opuszczenia przez Niderlandy Unii Europejskiej. Głosowanie ws. „Nexitu” było jedną z jego głównych obietnic. Jak wskazuje serwis Politico, „nawet jeśli holenderscy wyborcy nie dadzą się przekonać do pójścia w ślady Wielkiej Brytanii, wszystko wskazuje na to, że rząd Wildersa w Hadze będzie koszmarem dla Brukseli”. Wygrana Wildersa może „zmienić dynamikę” Unii Europejskiej
Polityk obiecywał również zmierzy się z „azylowym tsunami” uderzającym w Holandię. To właśnie dzięki swojemu antyimigracyjnemu programowi Wilders mógł liczyć na wysokie poparcie.
CZYTAJ TAKŻE:
wkt/PAP/Politico
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/671846-partia-wolnosci-wygrywa-wybory-w-holandii-kim-jest-wilders