Policja użyła pałek do rozproszenia manifestantów, demonstrujących w środę wieczorem pod siedzibą Hiszpańskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej (PSOE) w Madrycie. Protestujący przeciwnicy rządu Pedro Sancheza, lidera socjalistów, sprzeciwiają się obiecanej przez niego amnestii dla katalońskich separatystów.
Z pałkami na demonstrantów
Blisko 3000 manifestantów, które zgromadziło się w nocy ze środy na czwartek przed siedzibą PSOE, skanduje hasła przeciwko rządowi Sancheza, separatystom z Katalonii oraz niektórym krajowym mediom.
„Premier jest zdrajcą!”, „To jest zamach stanu!”, „Hiszpańskie media manipulują!”, „Separatyści do więzienia!” - skandują zgromadzeni w centrum Madrytu manifestanci, z których kilku spaliło flagi Katalonii.
Krótko przed północą oddziały policji szturmowej rozpoczęły akcję przeciwko najbardziej krewkim manifestantom, używając pałek oraz tarcz. Z informacji służb wynika, że zatrzymano co najmniej dziewięciu protestujących.
Przedstawiciele hiszpańskiej policji wyjaśnili, że użycie siły było konieczne z powodu agresywnej postawy części demonstrantów, którzy m.in. rzucali w funkcjonariuszy butelkami i petardami, a także próbowali przewrócić barierki ochronne.
Wieczorny protest pod siedzibą PSOE rozpoczął się krótko po zakończeniu środowej debaty nad wotum zaufania dla rządu Pedro Sancheza w Kongresie Deputowanych, niższej izbie hiszpańskiego parlamentu.
W czwartek w Kongresie odbędzie się głosowanie, w którym Sanchez może liczyć na poparcie kierowanych przez siebie socjalistów, radykalnie lewicowego bloku Sumar, a także mniejszych ugrupowań regionalnych, w tym separatystycznych partii z Kraju Basków i Katalonii.
W zamian za poparcie dla swojego gabinetu lider PSOE obiecał secesjonistom z Katalonii amnestię, która obejmie m.in. osoby skazane za organizację nielegalnego referendum niepodległościowego w tym regionie w 2017 r.
Bardzo odmienne formy sprzeciwu
W trwających od początku listopada na terenie hiszpańskich miast demonstracjach przeciwko amnestii dla katalońskich secesjonistów, którą obiecał im premier Pedro Sanchez, biorą udział głównie młodzi ludzie. Choć większość z nich deklaruje przywiązanie do wartości narodowych i konserwatywnych, to jednak formy wyrażania sprzeciwu są bardzo odmienne.
Po ogłoszeniu na początku listopada przez władze kierowanej przez premiera Sancheza Hiszpańskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej (PSOE) amnestii dla separatystów, w tym dla organizatorów nielegalnego referendum niepodległościowego w Katalonii w 2017 r., siedziba i przedstawicielstwa socjalistów stały się celem manifestantów.
Od ponad dwóch tygodni gromadzą się przed nimi głównie młodzi ludzie, zarówno zwolennicy centroprawicowej Partii Ludowej (PP), która wygrała wybory 23 lipca, jak też konserwatywnego Vox.
W gronie demonstrantów coraz częściej pojawiają się jednak osoby, które odżegnują się od jakichkolwiek związków z tymi ugrupowaniami lub polityką w ogóle. Przedstawiciele tego nurtu dali o sobie znać w sobotę pod Kongresem Deputowanych. Protestując przeciwko amnestii dla katalońskich separatystów przynieśli na wiec transparenty z napisem: „Nie należę do żadnej partii politycznej”.
Policja podkreśla, że krewcy przeciwnicy rządu Sancheza stanowią margines w trakcie wieczornych protestów pod budynkami PSOE. To jednak oni zazwyczaj inicjują konflikty, rzucają butelkami lub petardami.
Wprawdzie dziennik „La Vanguardia” neguje, aby konflikt wokół amnestii toczony był pomiędzy hiszpańską prawicą i lewicą, a jedynie koncentrował się na problemach terytorialnych Hiszpanii, ale komentatorzy dzienników „El Mundo” i „La Gaceta” zauważają, że coraz częściej pod siedzibą socjalistów pojawiają się osoby nawiązujące do chrześcijańskich wartości.
Chrześcijanie i prześmiewcy
W trakcie protestów, jak wskazują, ukształtował się samoistnie walczący o pielęgnowanie w Hiszpanii tradycji chrześcijańskiej ruch „Narodowy Listopad” (Noviembre Nacional). Choć jego członkowie skrzykują się na protesty używając aplikacji telefonicznych, to korzystają ze starych katolickich dewocjonaliów – różańców i krucyfiksów. Część z używających je manifestantów modli się na klęczkach.
Nieodłącznym rekwizytem młodzieży protestującej przeciwko amnestii dla katalońskich separatystów są flagi państwowe Hiszpanii.
Komentatorzy odnotowują, że w gronie oponentów Sancheza, manifestujących pod biurami jego partii, są też tzw. prześmiewcy, czyli młodzi ludzie wyspecjalizowani w stosowaniu ironii podczas swoich manifestacji-happeningów. W trakcie wtorkowego wiecu pod siedzibą socjalistów część z nich pojawiła się z dmuchanymi lalkami, kupionymi w sex shopach. „Oto wasze panie minister!”, „Nie róbcie z rządu agencji towarzyskiej!”, skandowali młodzi manifestanci przed centralą partii premiera Sancheza.
W środę po południu rozpoczęły się dwudniowe obrady Kongresu Deputowanych, niższej izby parlamentu Hiszpanii, które służą wyłonieniu trzeciego rządu Pedro Sancheza.
Z dotychczasowych deklaracji uczestników debaty wynika, że podczas czwartkowego głosowania nowy rząd Hiszpanii poprą socjaliści, radyklanie lewicowy blok Sumar, a także regionalne ugrupowania, w tym separatyści z Katalonii i Kraju Basków.
aja/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/670940-protesty-przeciwko-sanchezowi-policja-uzyla-palek-i-tarcz