„Urodzony w Rosji Mohammed Mogouczkow, który w piątek zabił nożem nauczyciela w liceum w Arras w północnej Francji, uniknął wydalenia z tego kraju, które w 2014 r. miało objąć całą jego rodzinę” - pisze portal „Le Figaro”. Po ataku w Arras we Francji podwyższono do najwyższego poziomu alert bezpieczeństwa w związku z obawami o przeniesienie przemocy z Bliskiego Wschodu. Na ulice Francji, do poniedziałkowego wieczoru zostanie skierowanych 7 tys. dodatkowych żołnierzy - informuje z kolei agencja AFP
Wczoraj Francja podniosła alert bezpieczeństwa do najwyższego poziomu w związku z atakiem nożownika w Arras i obawami przed sprowadzeniem konfliktu między Izraelem a Hamasem na teren Francji
Mieli opuścić Francję. Zdecydowała poprawność polityczna
Według informacji dziennika rodzina islamisty miała być wydalona z Francji w lutym 2014 roku. Wtedy właśnie straż graniczna zabrała jego rodziców wraz z pięciorgiem dzieci na lotnisko w Roissy, gdzie czekał samolot, którym mieli być odesłani do Moskwy.
Jednak wydaleniu temu sprzeciwiały się stowarzyszenia obrony praw człowieka, które wywierały presję na lokalnych polityków, w szczególności na kandydatów w wyborach samorządowych w Rennes. Ostatecznie władze wypuściły rodzinę Mogouczków.
Francuska Partia Komunistyczna w departamencie Ille-et-Vilaine opublikowała następnie komunikat prasowy, w którym potępiła zamiar wydalenia rodziny, argumentując, że spełnione zostały wszystkie warunki, aby Mogouczkowie zostali we Francji.
Mogouczkow był znany ze swoich powiązań z radykalnym islamem. Napastnik podczas ataku krzyczał „Allahu akbar”. We Francji wraz z rodziną mieszka od 2008 roku.
Zamachowiec w czwartek został poddany kontroli przez policję, ale nie postawiono mu żadnych zarzutów.
Reszta jego rodzeństwa także jest przesiąknięta fundamentalizmem religijnym - zaznacza „Le Figaro”. Jeden z jego braci, Moswar został aresztowany w 2019 r. jako zamieszany w udaremniony atak na Pałac Elizejski. Został skazany na pięć lat więzienia. Znany jest również z propagowania terroryzmu.
Zwiększone środki bezpieczeństwa w całej Francji
Ten atak był wynikiem barbarzyńskiego terroryzmu islamistycznego
— powiedział w Emmanuel Macron, który po ataku w Arras udał się na miejsce zdarzenia.
Decyzja o zwiększeniu kontyngentu wojskowego pilnującego bezpieczeństwa wewnątrz kraju w ramach antyterrorystycznej Operacji Sentinelle zapadła podczas spotkania zwołanego przez prezydenta Emmanuela Macrona w piątek wieczorem.
7 tys. żołnierzy ma zostać rozmieszczonych do poniedziałkowego wieczoru, będą działać do odwołania. Operacja Sentinelle jest prowadzona przez francuskie wojsko od 2015 r., jej celem jest chronienie kraju przed terroryzmem.
CZYTAJ TAKŻE:
PAP/rdm
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/666663-le-figaro-nozownik-z-arras-w-2014-r-mial-opuscic-francje