Policja nie radzi sobie z wojnami gangów narkotykowych w imigranckich dzielnicach – przyznał szef policji departamentu Delta Rodanu w związku ze strzelaninami w Marsylii, gdzie od początku roku od kul zginęły 42 osoby.
Dwie osoby poniosły śmierć w czwartek wieczorem w strzelaninie z użyciem karabinku Kałasznikow w centrum Marsylii.
Nie ma żadnych hamulców, gdy masz do czynienia z organizacjami przestępczymi, które nie wahają się stosować przemocy
— stwierdził w piątek szef policji Delty Rodanu Frederique Camilleri.
Mieszkańcy Marsylii skarżą się, że sytuacja w mieście wymyka się spod jakiejkolwiek kontroli władz, a oni sami nie czują się bezpiecznie.
„Nie będziemy już mogli bezpiecznie wychodzić do domu”
Zabójstwa wykraczają obecnie daleko poza północne – imigranckie dzielnice miasta. W biały dzień będą miały niedługo miejsce porwania kobiet, dzieci (… ). Nie będziemy już mogli bezpiecznie wychodzić do domu
— komentuje sytuację w mieście jego mieszkanka w stacji France Bleu Provence.
Usłyszeliśmy głośne strzały, zrozumieliśmy, że to było morderstwo
— mówi inna mieszkanka Marsylii.
Tu się urodziłam, moja rodzina jest tu od lat trzydziestych XX wieku i nigdy wcześniej czegoś takiego nie słyszałam ani nie widziałam
— dodaje kobieta.
Myśleliśmy, że tutaj będziemy bezpieczni, ale ostatecznie nigdzie nie jesteśmy już bezpieczni. Byliśmy u centrum miasta
— ubolewa kolejna mieszkanka tego miasta, pokazując dziury po kulach w domu, w którym miała miejsce strzelanina.
Camilleri broni działań policji wskazując, że „w ciągu ostatnich trzech lat zlikwidowano 70 punktów sprzedaży narkotyków, a handlarze siedzą w więzieniach” dzięki prowadzonym pracom dochodzeniowym.
Dodatkowi funkcjonariusze
W listopadzie do Marsylii ma przybyć 70 kolejnych funkcjonariuszy.
Od czterech lat regularnie otrzymujemy posiłki, aby uporać się z przestępczością narkotykową
— dodaje policyjny dowódca.
W połowie września w Marsylii młoda kobieta została w swoim pokoju trafiona zabłąkanym pociskiem z automatu Kałasznikowa w czasie ulicznych porachunków gangów handlarzy narkotyków.
Minister spraw wewnętrznych Francji Gerald Darmanin zapowiedział wtedy, że w Marsylii rozlokowana zostanie specjalna jednostka policji do zwalczania przestępczości zorganizowanej.
Francuski portal Numbeo, oceniający jakość życia w poszczególnych regionach i miastach kraju, ostrzega, że w 100-stopniowej skali przestępczość w Marsylii plasuje się na poziomie 71,71, a przestępczość związana z handlem narkotykami sięga 74,34.
Według ustaleń AFP, od początku roku w porachunkach gangów narkotykowych zastrzelone zostały w Marsylii 42 osoby, w tym trzy przypadkowe osoby.
tkwl/PAP
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/664570-policja-w-marsylii-nie-radzi-sobie-z-gangami-imigrantow