Pierwszą osobą podejrzaną w sprawie środowej katastrofy samolotu w obwodzie twerskim, w której prawdopodobnie zginął szef najemniczej rosyjskiej Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn, jest jego osobisty pilot Artiom Stiepanow - poinformował niezależny portal Meduza za rosyjskimi opozycyjnymi kanałami na Telegramie.
Pilot Prigożyna podejrzany
Stiepanow był założycielem spółki MNT Aero, do której należał rozbity samolot. Pilot miał dostęp do tej maszyny, lecz przed katastrofą jakoby wyjechał na Kamczatkę i tam „zaginął”. Rosyjskie organy ścigania próbują odnaleźć mężczyznę, jednak bezskutecznie. Nie można wykluczyć, że Stiepanow znajduje się już poza rodzinnym krajem - przekazała Meduza za kanałem WCzK-OGPU.
Brat pilota zdołał jedynie powiadomić, że podejrzany trzeci dzień z rzędu przebywa w podróży i nie ma z nim kontaktu - dodały opozycyjne media.
Meduza zaznaczyła, że WCzK-OGPU jest kanałem anonimowym, który nie powołał się na żadne bardziej wiarygodne źródła swoich doniesień.
Relacja świadka
Z kolei świadek zdarzenia w rozmowie z agencją Reutera poinformował, że samolot, którym leciał Prigożyn, spadał z jednym skrzydłem.
72-letni mieszkaniec wsi Kużenkino, Witalij Stepienok poinformował, że najpierw usłyszał głośny huk i przestraszył się, że samolot spadnie na domy w jego wsi. Kużenkino leży mniej więcej w połowie drogi między Moskwą i Petersburgiem.
Zwykle, jeśli na ziemi dochodzi do wybuchu, to słychać echo, a tu był tylko huk. Popatrzyłem do góry i zobaczyłem biały dym
— powiedział mężczyzna.
Opisywał, że skrzydło samolotu odleciało na bok, a maszyna spadała na jednym skrzydle nie pikując, a ześlizgując się w dół. Stepienok wsiadł na rower i był na miejscu w około 20 minut.
Wszystko było w ogniu, wokół chodzili ludzie. Wyciągali kogoś, szczątki ludzkie
— powiedział świadek.
Stacja telewizyjna Al Jazeera poinformowała z miejsca katastrofy, że szczątki samolotu znajdowano dwa kilometry dalej.
Katastrofa samolotu Prigożyna
Rosawiacja, czyli rosyjska agencja transportu lotniczego, potwierdziła w środę wieczorem, że na pokładzie samolotu, który rozbił się w obwodzie twerskim na zachodzie Rosji, był szef najemniczej Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn i jego „prawa ręka” Dmitrij Utkin, pseudonim „Wagner”.
Agencja opublikowała listę nazwisk siedmiu pasażerów i trojga członków załogi, którzy lecieli Embraerem z Moskwy do Petersburga. Na liście znajdowali się Prigożyn i Utkin. Wcześniej rosyjskie ministerstwo ds. sytuacji nadzwyczajnych poinformowało, że zginęły wszystkie osoby podróżujące samolotem.
Na miejscu zdarzenia odnaleziono telefon należący do Prigożyna - przekazała w czwartek katarska telewizja Al-Dżazira, powołując się na informatorów związanych z Grupą Wagnera.
Nie jest znana bezpośrednia przyczyna katastrofy. Pojawiły się spekulacje o zestrzeleniu maszyny przez obronę przeciwlotniczą lub wybuchu na pokładzie.
CZYTAJ TEŻ:
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/659757-rosja-juz-ma-podejrzanego-ws-katastrofy-samolotu-prigozyna