Wiceszef rosyjskiego MSZ zapowiedział gotowość Rosji i Białorusi do „symetrycznej odpowiedzi” na umacnianie granicy przez Polskę. Jego słowa mogą być efektem decyzji polskich władz o wzmocnieniu ochrony granicy.

Jak poinformował minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, do 10 tysięcy zostanie zwiększona obecność polskiego wojska na granicy z Białorusią.

Michaił Galuzin udzielił wywiadu reżimowym mediom Kremla, w którym odpowiadał na pytania dot. wypowiedzi polskich polityków, którzy zwracali uwagę na zagrożenie ze strony Grupy Wagnera, której członkowie przebywają na Białorusi.

Jeśli chodzi o polskie przywództwo, to jego regularne fobie wobec Rosji i Białorusi nie mogą nikogo dziwić (…). Uważam, że wszelkie próby propagowania przez Warszawę poruszonego tematu w polu informacyjnym związane są wyłącznie z chęcią zwiększenia przez polskie władze swojego znaczenia w oczach partnerów z NATO i usprawiedliwienia przed własnymi obywatelami wielomiliardowych wydatków na wojsko oraz udzielanie Ukrainie pomocy wojskowej i innej

– mówił wiceminister spraw zagranicznych Rosji.

Decyzje takie trudno rozpatrywać w oderwaniu od wieloletniej polityki progresywnego zbrojenia NATO wzdłuż zachodnich granic Państwa Związkowego oraz jawnej militaryzacji samej Polski z jej prowokacyjnym kursem wobec Rosji i Białorusi

– czytamy.

Zagrożenie ze strony Grupy Wagnera

Pytany o to, co sądzi o obecności najemników z Grupy Wagnera na Białorusi, Galuzin odparł:

Daje Polsce sztuczny pretekst do rozpoczęcia nowej rundy przygotowań wojskowych.

Przekonywał też, że umacnianie granicy RP, są „niewątpliwie” zagrożeniem dla Rosji i Białorusi.

Rosja i Białoruś wspólnie podejmą odpowiednie działania w celi powstrzymania zagrożeń dla bezpieczeństwa Państwa Związkowego

– powiedział.

Nie ulega wątpliwości, że wspólnie jesteśmy w stanie symetrycznie odpowiedzieć na wszelkie nieprzyjazne kroki polskiego kierownictwa

– mówił.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: 10 tys. żołnierzy będzie bronić granicy polsko-białoruskiej! Błaszczak: Musimy być gotowi na różne scenariusze, niczego nie wykluczamy

mly/polsatnews.pl