W trwających od tygodnia pożarach na wyspie Rodos spłonęło około 10 proc. terytorium - powiadomiła państwowa rozgłośnia ERT. Skala zniszczeń nie została jeszcze oszacowana.
„Nie wiem, od czego teraz zacząć”
W nadmorskiej osadzie Gennadi, przez którą przeszedł ogień, spłonęły auta, zniszczone zostały domy i hotele, a na ulicach leżą martwe zwierzęta.
Moje życie się zatrzymało
— powiedział agencji Reutera mieszkający tam Dimitris Hajifotis.
Ogień zabrał wszystko. Mam dwie prace. Jedną w restauracji, drugą - na własnej roli
— dodał Hajifotis, który spędził zimę na odnawianiu restauracji.
Moje pola są teraz czarne, nic nie zostało. Nie wiem, od czego teraz zacząć. Nie mamy pieniędzy na odbudowę restauracji
— mówił.
Premier Kyriakos Micotakis zapowiedział w poniedziałek pomoc i rekompensatę dla osób poszkodowanych przez pożary.
„Każdego lata jest tak samo”
Tymczasem pożary wybuchają nadal. Portal Ekathimerini poinformował we wtorek, że w ciągu ostatnich 24 godzin odnotowano 54 nowe ogniska. W walce z żywiołem uczestniczą wolontariusze. Niektórzy uskarżają się na niewystarczającą ilość sprzętu. Maria Pardalou powiedziała dziennikarzom BBC z goryczą , że „każdego roku obiecują, że będzie lepiej. I nic. Każdego lata jest tak samo. Tak samo. Każdego lata.”
Aż 18 proc. PKB Grecji generuje sektor turystyczny, co piąty Grek zatrudniony jest w tej branży. Na Rodos i wielu innych greckich wyspach odsetek ten jest znacznie wyższy.
Zagrożenie nie tylko w Grecji
Zagrożenie pożarami nie jest ograniczone tylko do terytorium Grecji; polskie placówki zagraniczne informują o kolejnych przypadkach w popularnych wśród Polaków kierunkach turystycznych jak Chorwacja, Tunezja czy Turcja; MSZ i MSiT cały czas monitorują sytuację - podaje resort dyplomacji.
MSZ wydał we wtorek wieczorem komunikat dotyczący zagrożenia pożarowego dla osób planujących wyjazdy zagraniczne.
Podkreślono w nim, że zagrożenie pożarami nie jest ograniczone tylko do terytorium Grecji, a polskie placówki zagraniczne informują o kolejnych przypadkach w popularnych wśród Polaków kierunkach turystycznych (m.in. Chorwacja, Tunezja czy Turcja).
Ministerstwo Spraw Zagranicznych oraz Ministerstwo Sportu i Turystyki cały czas monitorują sytuację. Nasze ambasady będą na bieżąco informować o zagrożeniu pożarowym za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych i stron internetowych
— podkreśla resort dyplomacji.
Pamiętaj, że za Twoje bezpieczeństwo podczas wyjazdów grupowych odpowiada organizator wycieczki. Jeśli nie wywiązuje się ze swoich obowiązków, możesz skontaktować się z odpowiednią placówką zagraniczną. Jeśli sytuacja zagraża Twojemu życiu lub zdrowiu, warto skorzystać z czynnych całą dobę telefonów alarmowych, których listę znajdziesz tutaj
— wskazuje MSZ.
Resort dyplomacji zaleca, by przed wyjazdem zarejestrować się w systemie Odyseusz i zapisać sobie dane kontaktowe do najbliższej polskiej placówki.
Pod tym adresem znajdziesz informacje jakiej pomocy może udzielić konsul
— podkreśla.
Jeśli boisz się o swoje zdrowie lub bezpieczeństwo rozważ rezygnację z wycieczki, lub wybierz inny kierunek wyjazdu
— zaleca MSZ.
Pożar, który wybuchł na Rodos w ubiegłym tygodniu (prawdopodobnie na skutek podpalenia) dotarł w weekend do nadmorskich kurortów, co spowodowało konieczność ewakuacji dziesiątek tysięcy turystów. Obecnie z żywiołem walczą na Rodos setki strażaków, wspomagani przez kolegów z Turcji i Słowacji. Walkę z ogniem utrudniają wysokie temperatury i wiatr.
Ogień strawił dotychczas również spore obszary na wyspach Korfu, Eubea, a także w okolicach stołecznych Aten. We wtorek władze wydały ostrzeżenie przed ryzykiem pożarów także na Krecie.
W związku z nasilającą się falą upałów, także w Turcji dochodzi do coraz większej liczby pożarów. Ostatni z nich nawiedził w nocy z poniedziałku na wtorek dystrykt Kemer w turystycznej prowincji Antalya. Wcześniej w lipcu pożary wybuchały m.in. w prowincjach Canakkale na zachodzie kraju i Diyarbakir na południowym wschodzie. W poniedziałek w zachodniej prowincji Manisa oraz południowej prowincji Kahramanmaras wybuchły dwa pożary, które udało się ugasić po kilku godzinach.
Także Algieria walczy z pożarami lasów. Opanowanie żywiołu utrudniają temperatury sięgające 49 stopni oraz dmący znad Sahary gorący wiatr sirocco - informuje we wtorek portal Bloomberg. Z północy Algierii ogień rozprzestrzenił się do Tunezji, gdzie pożary zapłonęły w okolicach miasta Tabarka w przygranicznym regionie Dżunduba.
Strażacy walczą także z pożarami w Chorwacji, jeden wybuchł w sąsiadującej z Dubrownikiem gminie Żupa Dubrowaczka. Ogień to nie jedyny żywioł, z którym zmaga się obecnie Chorwacja. Wcześniej we wtorek w części Chorwacji - w regionie Zagrzebia i Osijeka - ogłoszony został czerwony alert pogodowy związany z nadciągającą nad kraj burzą.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/656000-splonelo-juz-10-proc-terytorium-wyspy-rodos