„Rozmawiałem z franciszkanami, którzy są opluwani, gdy przechodzą przez stare miasto w Jerozolimie. Sytuacja się pogarsza, tego typu przypadków jest coraz więcej” – mówi ks. Henryk Zieliński w rozmowie z portalem wPolityce.pl, który był w domu siótr elżbietanek tuż po kolejnym ataku.
14 lipca doszło do kolejnego, czwartego już ataku na dom sióstr elżbietanek w Jerozolimie. Stoją za nim izraelscy nacjonaliści. Po ataku Nowy Dom Polski odwiedził ks. Henryk Zieliński, który widział skutki działania żydowskich szowinistów.
Zastałem podrapane i poobijane drzwi do domu. Warto zauważyć, że aby do nich dotrzeć sprawcy musieli przejść przez furtkę, wkroczyć do ogrodu. Przed nimi leżały porozbijane skorupy wazonów. Gdy przybyłem na miejsce w drzwiach stanęła siostra Róża. Zapytałem ją, czy mam przed oczami dowód przyjaźni żydowsko-chrześcijańskiej. Siostra potwierdziła i powiedziała, że to już trzeci tego typu atak od czerwca. Został on zgłoszony na policję. Nie było jednak odpowiedniej interwencji. Siostra Róża bała się, że tak jak w przypadku poprzednich ataków i tym razem zgłoszenie zostanie zbagatelizowane. Na szczęście sprawą zainteresowały się polskie i izraelskie media. Zobaczymy czy sprawcy zostaną ujęci. Może jakieś konsekwencje zostaną wyciągnięte
– mówi ks. Henryk Zieliński w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
Pytany o to, kto stał za atakami, ks. Zieliński mówi:
Byli to żydowscy nacjonaliści. Tego typu aktów dokonują zwykle młodzi ludzie, a dochodzi do tego w szabat, gdy się radykalizują. Co prawda żydowskie prawo zakazuje wykonywanie jakichkolwiek pracy czy czynności w tym okresie tygodnia, ale okazuje się, że atakowanie polskiej, katolickiej placówki w Ziemi Świętej nie koliduje z szabatem.
Ataki na Nowy Dom Polski to nie jedyne przykłady antychrześcijańskich zachowań w Izraelu.
Spędziłem tydzień w Jerozolimie i miałem okazję rozmawiać tak z chrześcijanami, jak i żydami oraz muzułmanami. Widziałem wybite okno w wieczerniku na górze Syjon czy tablice informacyjne przy chrześcijańskich obiektach sakralnych, które zostały pomazane czarnymi markerami. Rozmawiałem z franciszkanami, którzy są opluwani, gdy przechodzą przez stare miasto w Jerozolimie. Sytuacja się pogarsza, tego typu przypadków jest coraz więcej. Dotąd było jednak tak, że aktów agresji dopuszczali się młodzi ludzie, nacjonaliści, ortodoksyjni żydzi. Jak jednak mówią moi rozmówcy, dochodzi też do sytuacji, w której do tego typu zachowania dochodziło też ze strony umundurowanych żołnierzy. Gdy żołnierz pluje na chrześcijańskiego duchownego, to jest to już bardzo niepokojący sygnał. Wyobraźmy sobie, co działoby się, gdyby polski żołnierz opluł rabina na ulicy Warszawy
– przekonuje ks. Henryk Zieliński.
not. TK
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/654976-ks-zielinski-chrzescijan-w-izraelu-atakuja-tez-zolnierze