Rosyjska armia zakończyła w środę przejmowanie uzbrojenia od najemniczej Grupy Wagnera - poinformowały agencje Reuters i AFP. To 2000 sztuk sprzętu wojskowego, 2500 ton amunicji oraz 20 000 sztuk broni strzeleckiej.
Rosyjskie Siły Zbrojne zgodnie z planem kończą odbiór broni i sprzętu wojskowego z jednostek Grupy Wagnera
— poinformowało rosyjskie ministerstwo obrony na Telegramie.
Opublikowano także wideo, na którym widać, jak rosyjscy żołnierze oglądają czołgi, transportery opancerzone, skrzynie z amunicją, kałasznikowy i miny.
Decyzja Prigożyna
Szef Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn zgodził się przekazać uzbrojenie swoich ludzi regularnym oddziałom rosyjskim po zakończeniu buntu, który zorganizował pod koniec czerwca.
Według rosyjskiego resortu armia otrzymała „ponad 2000 sztuk sprzętu i uzbrojenia”, w tym czołgi T-90, systemy rakietowe Grad i Uragan, systemy obrony powietrznej Pancyr i haubice.
Na autostradzie M4 zauważono konwój z bronią. Część pojazdów miała mieć białoruskie rejestracje.
Zatrzymanie oficerów
Co najmniej 13 wysokich rangą oficerów zostało zatrzymanych, zaś 15 zawieszonych w ramach czystki po buncie Jewgienija Prigożyna - doniósł w czwartek „Wall Street Journal”, powołując się na swoje źródła. Wciąż przetrzymywani są szef sił powietrznych gen. Siergiej Surowikin oraz były wiceszef MON gen. Michaił Mizincew.
W tych zatrzymaniach chodzi o to, by wyczyścić szeregi tych, którym nie można więcej ufać
— powiedziało dziennikowi jedno ze źródeł wtajemniczonych w sprawę.
Wśród 13 zatrzymanych oficerów niektórzy mieli zostać zwolnieni, w tym zastępca Surowikina gen. Andriej Judin oraz wiceszef wywiadu wojskowego Władimir Aleksiejew. 15 oficerów zostało zawieszonych lub zwolnionych. W Moskwie wciąż przetrzymywany ma być zaś sam Surowikin, były dowódca rosyjskich sił na Ukraine, który cieszył się poparciem Prigożyna. Wojskowy ostatni raz był widziany na nagraniu 23 czerwca, kiedy apelował do Prigożyna o powstrzymanie rebelii. Komentatorzy spekulowali, że wojskowy mógł zostać zmuszony do tego apelu.
Gazeta wskazuje, że szef komisji obrony rosyjskiej Dumy Andriej Kartapołow stwierdził w tym tygodniu, że Surowikin „odpoczywa” i „nie jest obecnie dostępny”. Według źródeł „WSJ” jest on poddawany wielokrotnym przesłuchaniom i ma on zostać wypuszczony „kiedy Putin zdecyduje, jak zająć się efektami buntu”.
Zatrzymany ma być również były wiceszef MON gen. Michaił Mizincew, zwany „rzeźnikiem Mariupola” ze względu na swoją rolę w brutalnym bombardowaniu miasta. Mizincew został zwolniony z tej roli w tym roku i dołączył do Grupy Wagnera.
Dziennik twierdzi, że pozycja Kremla jest skomplikowana ze względu na wieści, że szef Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn nadal przebywa w Rosji, a nie - jak miał umówić się z Putinem - na Białorusi. Przypomina przy tym, że rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow przyznał, że Putin spotkał się z Prigożynem na Kremlu 29 czerwca, co według Pieskowa było „oznaką lojalności” oligarchy wobec Putina.
mly/PAP/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/654489-rosyjska-armia-przejela-uzbrojenie-grupy-wagnera