Zamieszki spowodowane śmiercią nastoletniego Nahela we Francji przeniosły się do Belgii. Od 30 czerwca zatrzymano w Brukseli oraz Liege ok. 130 osób.
Zanarchizowana sytuacja społeczna we Francji po śmierci 17-letniego Nahela przybiera na sile i rozprzestrzenia się poza granice kraju. Nastolatek został śmiertelnie postrzelony przez funkcjonariuszy policji, którzy ścigali Nahela, gdyż nie chciał się zatrzymać do kontroli policyjnej i był bliski staranowania rowerzysty i pieszego.
Francuski wzór
Francuskie rozruchy doczekały się szybkiego naśladownictwa w postaci zamieszek, jakie wybuchły w Belgii, Kanadzie czy Szwajcarii. W Brukseli i Liege zatrzymano do tej pory ponad 130 osób.
W związku z wydarzeniami we Francji, belgijscy protestujący rozpalili ogniska, a także spalili dwa samochody. Atrakcyjna turystycznie aleja Lemonnier w centrum belgijskiej stolicy została na krótko zabarykadowana skuterami i pudłami, ale szybko została oczyszczona.
W internecie opublikowano wiele nagrań, dokumentujących bulwersujące zajścia w miejscach, do których dotarła francuska fala protestów i chaosu.
Z informacji policji w Liege we wschodniej części kraju wynika, że 30 czerwca w nocy zatrzymano tam około trzydziestu osób, które zebrały się na Placu Republiki.
Podatny grunt
Dlaczego młodzi Belgowie protestują po śmierci 17-letniego Francuza? Zdaniem profesora Xaviera Rousseauxa, wykładowcy katolickiego uniwersytet w Louvain (UCLouvain), wynika to przede wszystkim z tego, że czują się oni napiętnowani metodami interwencyjnymi policji.
Kontrole wybranych grup społecznych powodują rozwijanie zbiorowego poczucia braku integracji ze społeczeństwem
— powiedział dziennikowi „Le Soir” profesor Rousseaux.
Zdaniem naukowca nie ma zagrożenia, iż w Belgii dojdzie do poważniejszych zamieszek na wzór francuski.
Kiedy pali się sto samochodów we Francji, płonie jeden w Brukseli lub Liege. Ale na tym się kończy
— dodaje wykładowca UCLouvain.
Apel o spokój
Niespokojna sytuacja we Francji sprowokowała babcię zastrzelonego nastolatka do wystosowania w telewizji apelu do demonstrujących chuliganów.
Chcę, żeby to się skończyło. Ludziom, którzy niszczą, mówię, aby przestali! Niech nie niszczą szkół, autobusów
— powiedziała Nadia, babcia Nahela.
CZYTAJ TEŻ:
pn/PAP/dorzeczy.pl/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/653141-francuskie-zamieszki-rozprzestrzeniaja-sie-na-belgie