Aleksandar Łukaszenka wystosował apel, w którym polecał innym państwom byłego Związku Sowieckiego integrację z Rosją i Białorusią w ramach ZBiR. Odpowiedź prezydenta Kazachstanu jest jednoznaczna.
Aby przekonać adresatów, Łukaszenka przekonywał, że dzięki decyzji tej decyzji „wszyscy będą mieli broń nuklearną”. Prezydent Kasym-Żomart Tokajew uznał apel białoruskiego dyktatora za… żart.
Doceniłem jego żart. Myślę, że nie ma takiej potrzeby, bo są inne stowarzyszenia integracyjne, przede wszystkim Euroazjatycka Wspólnoty Gospodarcza. Jeśli chodzi o broń jądrową, nie potrzebujemy jej, ponieważ przystąpiliśmy do Układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej i Traktatu o zakazie prób jądrowych. Pozostajemy wierni naszym zobowiązaniom wynikającym z tych dokumentów międzynarodowych
– powiedział.
Historyczny precedens
Tokajem przekonywał też podczas Eurazjatyckiego Forum Gospodarczego, że stopień integracji Białorusi z Rosją jest „problemem”, który należy przedyskutować.
Mamy Państwo Związkowe w Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej. Oznacza to, że w światowej historii politycznej powstał wyjątkowy precedens lub zjawisko, jak wolicie. Utworzenie państwa według formuły „dwa kraje – jedno państwo” z jedną przestrzenią polityczną, prawną, wojskową, gospodarczą, walutową, kulturalną, humanitarną, z jednym rządem związkowym, z jednym parlamentem związkowym. Cóż, przepraszam, ale nawet broń nuklearna jest tam teraz jedna za dwóch
– powiedział Kasym-Żomart Tokajew.
mly/belsat.eu
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/648503-prezydent-kazachstanu-odpowiada-lukaszence-to-zart