Jak donosi „Welt am Sonntag” Polska nie informuje Niemiec o wysłaniu MiG-29 Ukrainie. „Jeśli będą to samoloty, które Polska dostała od Niemiec, to może być konieczna zgoda Berlina. O sprawie jak dotąd jednak nie rozmawiano” - czytamy na portalu „Die Welt”. Według komentarza Philippa Fritza wychodzimy przed szereg, nie informując Niemiec i wywierając na nie presję.
Nowa koalicja
Informacje o pomyśle wysłania na Ukrainę wojskowych samolotów przekazał w czwartek Prezydent Andrzej Duda.
W najbliższych dniach Polska przekaże Ukrainie cztery myśliwce MiG-29, pozostałe będą przygotowywane i przekazywane
— poinformował prezydent, dodając, że przekazane zostaną samoloty z partii podarowanej Polsce przez Niemcy.
Wiadomość o wzmocnieniu ukraińskiego lotnictwa potwierdził również tego samego dnia wicepremier Mariusz Błaszczak.
Chcemy przekazać Ukrainie MiG-i w szerszej koalicji państw (…) Zależy nam na tym, aby sąsiadowała z Polską niepodległa Ukraina
— mówił szef MON Mariusz Błaszczak
Z artykułu na portalu dowiadujemy się, że „jeśli będą to samoloty, które Polska dostała od Niemiec, to może być konieczna zgoda Berlina”. Autorzy podkreślają że, o sprawie przekazania samolotów „jak dotąd jednak nie rozmawiano”.
Polska tworzy koalicję myśliwców nie informując o tym Niemiec
— pisze Philipp Fritz w sobotnim komentarzu w „Die Welt”.
Zdaniem Fritza Polska znów, jak w przypadku czołgów Leopard, „wyszła przed szereg”.
Słowacja też chce przekazać Ukrainie myśliwce MIG-29. Wschodnioeuropejscy partnerzy odłączają się od Europy zachodniej
— pisze dziennikarz.
Fritz jest przekonany, że „Polska powtarza scenariusz zastosowany przy czołgach”.
Podobny teatr, tym razem o samoloty bojowe, może się powtórzyć
— wnioskuje.
„Mała koalicja”
Fritz jest przekonany, że „mamy do czynienia ze skoordynowaną akcją polsko-słowacką, do której należą też Czechy”, a Warszawa utworzyła „małą koalicję” krajów wspierających Ukrainę. Polacy chcą przełamać tabu, „jakim w zachodnim sojuszu były do tej pory dostawy samolotów”.
Z jego „raportu” dowiadujemy się o tym, że niemiecki minister obrony Boris Pistorius przyznał się do tego że „nie był poinformowany o polskich planach”.
Fakt, że niemiecki rząd nie był wtajemniczony w tak fundamentalne, dotyczące polityki bezpieczeństwa decyzje sojuszników, stawia Berlin w niekorzystnym świetle
— ubolewa.
Piórem Fritza portal informuje, że oficjalne stanowisko niemieckiego rządu, w sprawie przekazania przez Polskę samolotów na Ukrainę, nie jest jeszcze znane.
Nie wiadomo, jak niemiecki rząd zareaguje na ewentualny polski wniosek o wydanie pozwolenia na reeksport
— dowiadujemy się z artykułu.
Pierwszy krok
W materiale prasowym pojawia się komentarz „wysokiej rangi przedstawiciela rządu Mateusza Morawieckiego”, dotyczący zainicjowanej przez Polskę „koalicji samolotowej”.
W Sojuszu zawsze ktoś musi zrobić pierwszy krok. Zrobiliśmy to i mamy nadzieję, że oprócz Słowacji, także inne kraje dostarczą samoloty
— cytuje polskiego urzędnika „Welt am Sonntag”.
Z analizy przeprowadzonej przez dziennikarza wynika również, że „w polskich kołach rządowych najwyraźniej uważa się, że nadszedł czas na przygotowanie dostaw samolotów produkcji zachodniej”.
Dostawa samolotów F-16 jest bardziej skomplikowana. (…) Nie powinniśmy jednak wykluczać dostaw nowoczesnych zachodnich myśliwców
— donosi „WamS” czerpiąc z informacji przekazanych przez anonimowego polskiego urzędnika.
Kluczem do całej sprawy jest fakt, zdaniem Fritza, że „w polskie plany dotyczące samolotów wtajemniczona była strona amerykańska”.
Od tego, kiedy Polska otrzyma zamówione samoloty, zależą dostawy do Ukrainy kolejnych MIG-29, a w ramach koalicji partnerów zachodnich być może także F-16
— napisał dziennikarz.
Według Philippa Fritza „Niemcy nie odgrywają w tych rozważaniach decydującej roli”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
„Die Welt”/mam
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/638804-zale-niemcow-die-welt-polska-znowu-wychodzi-przed-szereg