Cztery niemieckie landy (jeden z nich bronił Nord Stream 2 przed amerykańskimi sankcjami) sprzeciwiają się budowie elektrowni jądrowej w Polsce. Powód? „Dobro ludności i środowiska wszystkich krajów Morza Bałtyckiego”.
CZYTAJ TAKŻE:
Cztery landy zablokują atom?
Polska chce do 2033 r. wybudować pierwszy reaktor jądrowy. Partner technologiczny jest już wybrany - to amerykańska firma Westinghouse. Okazuje się jednak, że nie wszystkim odpowiada zwiększanie niezależności energetycznej Polski. Jak podaje agencja DPA, cztery niemieckie landy: Berlin, Brandenburgia, Saksonia oraz Meklemburgia- Pomorze Przednie, domagają się zablokowania atomu w naszym kraju.
Uwagi do Warszawy w tej sprawie skierowała Brandenburgia.
Ze względu na incydenty jądrowe w Czarnobylu i Fukushimie, plany dalszego wykorzystania energetyki jądrowej powinny zostać porzucone dla dobra ludności i środowiska wszystkich krajów Morza Bałtyckiego
— podkreślono w komunikacie na stronie resortu ochrony konsumentów Brandenburgii.
Prorosyjska Meklemburgia - Pomorze Przednie
W tym kontekście warto wspomnieć, że inny z krajów związkowych sprzeciwiających się budowie atomu w Polsce - Meklemburgia - Pomorze Przednie, słynie ze skandalicznej polityki wobec Kremla, m.in. obrony Nord Stream 2 przed amerykańskimi sankcjami. Kilka miesięcy temu media rozpisywały się o powiązaniach lokalnego rządu z rosyjskim Gazpromem.
Obawy krajów związkowych dotyczą również m.in. zgodności z międzynarodowymi normami bezpieczeństwa.
Zachodni sąsiedzi nie po raz pierwszy sprzeciwiają się budowie w Polsce atomu. Na początku ubiegłego roku powstał raport przygotowany na zlecenie niemieckiej Partii Zieloni, uderzający w polskie plany jądrowe.
W lutym tego roku, na chwilę przed rosyjską agresją na Ukrainę, niemiecka minister środowiska, ochrony przyrody, bezpieczeństwa jądrowego i ochrony konsumentów Steffi Lemke, oświadczyła podczas wizyty w Polsce i wspólnej konferencji z szefową MKiŚ Anną Moskwą, że dla Berlina elektrownia atomowa „nie jest dobrym ani bezpiecznym zabezpieczeniem dopływu energii w przyszłości”.
Jeśli w Polsce dojdzie do budowy reaktorów, to będziemy pracować z użyciem odpowiednich instrumentów prawnych, dla mnie to oczywistość
— stwierdziła wówczas Lemke.
„W praktyce nie ma możliwości”
O to, czy Niemcy mogą zablokować polski atom, został w rozmowie z „Rzeczpospolitą” zapytany Piotr Naimski w styczniu tego roku.
(…)będziemy przekonywać, że ta inwestycja będzie w pełni bezpieczna i spełniająca wymagane w tej dziedzinie standardy. W praktyce nie ma możliwości, aby któryś z krajów zablokował tę inwestycję
— przekonywał wówczas.
W co grają Niemcy? Dlaczego każdy przejaw wzmacniania bezpieczeństwa Polski nasi zachodni sąsiedzi reagują w tak histeryczny sposób?
aja/biznesalert.pl, energetyka24, energia.rp.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/626330-niebywale-niemcy-dalej-walcza-z-polskim-atomem