Niemieckie służby bezpieczeństwa przeoczyły liczne wyjazdy Katerinej Tichonowej, młodszej córki prezydenta Rosji Władimira Putina, do Bawarii - informuje tygodnik „Der Spiegel. Według dokumentów, którymi dysponuje gazeta i niezależny rosyjski portal Ważnyje Istorii, Tichonowa od 2015 roku latała do Niemiec ponad 20 razy, prawdopodobnie po to, by widywać się ze swoim partnerem.
CZYTAJ TAKŻE:
Córka Putina jeździ do mężczyzny?
W podróżach towarzyszyli jej przypuszczalnie uzbrojeni funkcjonariusze Federalnej Służby Ochrony (FSO), która strzeże prezydenta Rosji.
Powodem wyjazdów Tichonowej do Bawarii jest prawdopodobnie mężczyzna, z którym od pewnego czasu była w związku: Igor Zełenski. Rosyjski artysta, który nie jest spokrewniony z ukraińskim prezydentem Wołodymyrem Zełenskim, do kwietnia br. był dyrektorem Bawarskiego Baletu Państwowego i przypuszczalnie jest ojcem czteroletniej obecnie córki Tichonowej.
Według „Spiegla” córka Putina co najmniej raz zatrzymała się w pięciogwiazdkowym hotelu Mandarin Oriental w Monachium. Przy innej okazji jej podróż zaprowadziła ją prawdopodobnie do hotelu Leeberghof nad jeziorem Tegernsee. Inne wyjazdy wiodły ją do Granady, Mediolanu, Londynu, Bolonii czy austriackiego Kitzbuehel.
„To pobłażliwe podejście teraz się mści”
Policja i służby wywiadowcze Niemiec przez lata nie zauważały tych wycieczek, choć młodsza córka Putina i jej ochroniarze zwykle przyjeżdżali do Niemiec pod prawdziwymi nazwiskami.
Luka informacyjna służb wpisuje się w ogólny obraz: przez wiele lat mało kto w Niemczech interesował się działalnością wpływowych Rosjan. To, jakie nieruchomości kupowali lub z kim robili interesy, było ogólnie uważane za sprawę prywatną. To pobłażliwe podejście teraz się mści. Trudno egzekwować sankcje wobec wspólników Putina. Ich sieci (powiązań) są dla władz trudne do spenetrowania
— pisze „Spiegel”.
aja/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/612031-niemieckie-sluzby-przeoczyly-wizyty-corki-putina