Olaf Scholz w ogniu krzyżowym krytyki? Sojusznicy NATO wytykali do tej pory Berlinowi, że nie wypełnia zobowiązania do przekazywania 2 proc. PKB na armię, a od czasu agresji Rosji, że nie dotrzymuje obietnic w pomocy militarnej Ukrainie. Tymczasem niemiecki rząd jest teraz oskarżany przez skrajną lewicą o… „cyniczne wykorzystywanie wojny”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Niemcy zainwestują w swoje siły zbrojne 100 mld euro
Głosami koalicji rządowej (SPD, Zieloni, FDP) oraz opozycyjnej Unii CDU/CSU Bundestag uchwalił na początku czerwca większością głosów nowelizację Ustawy Zasadniczej. Pozwoli to na utworzenie specjalnego funduszu dla Bundeswehry na zakup uzbrojenia i wyposażenia
Dzięki specjalnemu funduszowi Niemcy zainwestują w Bundeswehrę 100 mld euro. Zgodnie z wymogami NATO, prawie 2 proc. PKB brutto ma być więc przeznaczane na obronność.
Powstanie funduszu specjalnego dla Bundeswehry kanclerz Olaf Scholz (SPD) ogłosił 27 lutego – trzy dni po rozpoczęciu rosyjskiego ataku na Ukrainę.
W ramach NATO Niemcy będą wkrótce dysponować największą armią konwencjonalną w Europie
— powiedział wówczas kanclerz Niemiec.
Eksperci są zgodni, że Bundeswehra od lat boryka się z poważnymi niedoborami sprzętu. Wiąże się to również z faktem, że w ciągu ostatnich 20 lat była bardziej nastawiona na misje zagraniczne, niż na obronę narodową i w ramach sojuszu
— przypomina portal RedaktionsNetzwerk (RND).
Lewica gazeta oskarża Scholza: „Cynicznie wykorzystali wojnę”
I gdy Niemcy musiały w przeszłości, a Olaf Scholz obecnie, odpierać krytykę zewnętrzną o pasywność, rząd w Berlinie stał się obiektem ataku ze strony skrajnej lewicy. W najbliższą sobotę w stolicy RFN ma się odbyć demonstracja przeciwników „remilitaryzacji”.
Uzbrojenie nie jest odpowiedzią na obecny kryzys społeczny, nie powstrzymuje zmian klimatycznych, nie likwiduje nierówności społecznych i na pewno nie kończy wojen. Jesteśmy przekonani, że możemy przeznaczyć środki na rozbudowę państwa opiekuńczego. Bo każdy widzi, że zbrojenie i militaryzacja nie leżą w interesie większości ludności, ale są skierowane przeciwko wszelkiemu pozytywnemu rozwojowi
— mówi jedna z aktywistek w rozmowie z lewicową („zorientowaną na marksizm”) gazetą „Junge Welt”.
Ta wojna jest cynicznie wykorzystywana jako okazja i nie jest powodem planów zbrojeń
— oskarżają przedstawiciele skrajnej lewicy, którzy nie kryją się z poglądami radykalnie pacyfistycznymi.
Pokój i bezpieczeństwo mogą istnieć tylko razem, a nie przeciwko sobie. W konsekwencji dwóch wojen światowych, które wybuchły z ziemi niemieckiej, a także wyzwolenia spod niemieckiego faszyzmu, do ustawy zasadniczej należało wpisać wyrzeczenie się przemocy, porozumienie międzynarodowe, prawo do azylu i państwo opiekuńcze
— czytamy w „JW”.
Socjaldemokrata Olaf Scholz, jak widać, od 24 lutego nie ma łatwej przeprawy. To co dla reszty sojuszników jest krokiem zbyt późnym, dla niemieckich środowisk jest i tak problemem. Jednak warto przy okazji zastanowić się nad motywami skrajnej lewicy, wygłaszającej takie oskarżenia. Czy za naiwnym pacyfizmem i walką ze zbrojeniami nie stoi ktoś jeszcze?
CZYTAJ WIĘCEJ: NASZ SONDAŻ. Czy Niemcy chcą zwycięstwa Ukrainy w wojnie z Rosją, czy też liczą na sukces Rosji? A może dążą do zamrożenia konfliktu?
olnk/jungewelt.de/PAP/wPolityce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/604481-skrajna-lewica-atakuje-scholza-wykorzystanie-wojny