Skandaliczny wywiad szefa rosyjskiego MSZ Siergieja Ławrowa odbił się szerokim echem w Europie i na świecie. Słowa o żydowskim pochodzeniu, które rzekomo ma łączyć prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego ze zbrodniarzem wojennym Adolfem Hitlerem i które - według Ławrowa - nie wyklucza nazistowskich wpływów na ukraińskie władze, są komentowane także w niemieckich mediach.
CZYTAJ WIĘCEJ:
-RELACJA z wojny dzień po dniu
„Kto jest Żydem, decyduję ja”
Z krytyką ze strony niemieckich mediów spotyka się nie tylko propaganda Ławrowa, ale również część włoskich partii i polityków oraz stacja Rete 4 i doświadczony dziennikarz Giuseppe Brindisi, który prowadził rozmowę z szefem rosyjskiej dyplomacji. Jak zauważa „Sueddeutsche Zeitung”, „gdy Ławrow rozwodził się nad swoją teorią o Żydach, Hitlerze i Zełenskim, prowadzący jedynie kilka razy złapał się za podbródek i zmarszczył brwi”.
Ale nawet wtedy nie chciał zadawać pytań
— czytamy.
Jak podkreślono na łamach „SZ”, „we Włoszech Moskwa może liczyć na większe wsparcie ze strony »rozumiejących« (Rosję) niż w innych krajach europejskich”.
Są oni obecni w co najmniej dwóch partiach, Lega i Cinque Stelle, a także wśród stałych uczestników telewizyjnych debat. Silvio Berlusconi potrzebował pięciu tygodni, aby znaleźć odpowiednie słowa na określenie swojego „głębokiego rozczarowania” Władimirem Putinem, zanim otworzył studio telewizyjne dla jego propagandy
— wskazuje niemiecki dziennik, odnotowując również wypowiedź Ławrowa o jego „bardzo miłych relacjach z narodem włoskim” oraz o tym, że wzajemne stosunki „takie pozostaną”.
Skandaliczny wywiad Ławrowa opisuje także niemiecka prasa regionalna. Według bawarskiej gazety „Der neue Tag”, szef rosyjskiej dyplomacji „cynicznie miesza ofiary i sprawców - w historii i teraźniejszości”. W tekście na łamach dziennika zauważono, że zarówno Ławrow, jak i jego pryncypał, Putin, przyjmują „starą antysemicką zasadę narodowych socjalistów: »Kto jest Żydem, decyduję ja«”.
CZYTAJ TAKŻE:
Skąd wzięły się plotki o żydowskim pochodzeniu Hitlera?
„Die Welt” przypomina z kolei, skąd wzięła się teoria o domniemanym żydowskim pochodzeniu Adolfa Hitlera, a co więcej - że nie znajduje ona potwierdzenia w badaniach historyków.
Samo powtórzenie tej plotki świadczy o charakterze Ławrowa. Pochodzi ona od prawnika Hitlera, późniejszego »rzeźnika Polski«, Hansa Franka. Frank twierdził po wojnie, że babcia Hitlera pracowała jako kucharka w żydowskiej rodzinie i wróciła do rodzinnej wsi w zaawansowanej ciąży. Żaden badacz nie znalazł dowodów na to, że jej syn był nieślubnym dzieckiem żydowskiego pana domu
— czytamy.
Według dziennika, Ławrowowi wydaje się, że powielając plotkę na temat korzeni jednego z największych zbrodniarzy XX wieku, obala stwierdzenie, że ukraiński rząd nie może być nazistowski, gdyż prezydent ma żydowskie pochodzenie.
W najlepszym razie zapiera dech głębia podłości, jaką ujawnia minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow, mówiąc, że podobnie jak prezydent Ukrainy Zełenski, Adolf Hitler również miał żydowskie korzenie
— czytamy w „DW”.
Dziennik ocenia, że o swoich negocjacjach i ewentualnym porozumieniu z Rosją decydować może jedynie Ukraina, a Zachód nie powinien, ponad głowami władz w Kijowie, prowadzić jakichkolwiek rozmów z Rosją Putina i wykazywać wobec Moskwy „najwyższy poziom nieufności”.
CZYTAJ TAKŻE: Izrael i wspólnoty żydowskie oburzone po skandalicznych słowach Ławrowa. „To najgorszy poziom rasizmu wobec Żydów”
Ławrow w oparach absurdu
Zdaniem „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, wywody Ławrowa demaskują jedynie reprezentowany przez niego reżim Putina.
Siergiej Ławrow jest ministrem spraw zagranicznych Rosji już od prawie dwóch dekad, a jego ostatnie uwagi są elementem narracji, za pomocą której reżim Putina stara się legitymizować swoją nieludzką wojnę z Ukrainą: Wróg zostaje uznany za nazistę. A przeciwko nazistom wszystko jest dozwolone
— czytamy na łamach dziennika.
„FAZ” zauważa przy tym, że formuła, dotychczas stosowana przez władze Kremla wyłącznie na użytek wewnętrzny, doprowadziła Ławrowa „do jeszcze większego absurdu”.
Jego spekulacje na temat rodowodu Hitlera i wnioski, że Żydzi sami są największymi antysemitami, przynajmniej ujawniły, gdzie są prawdziwi zbrodniczy rasiści
— podkreślono.
aja/DW.com
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/596927-niemiecka-prasa-bez-ogrodek-o-nazistowskich-wywodach-lawrowa