„Chaos w zakresie dowodzenia, fundamentalne błędy taktyczne i operacyjne przełożyły się na gigantyczną, największą od II wojny światowej, skalę strat Moskwy zarówno w ludziach, jak i sprzęcie” - pisze w nowym numerze „Sieci” Marek Budzisz.
W zgodnej opinii zachodnich, ukraińskich, a nawet rosyjskich ekspertów wojskowych pierwsza faza wojny na Ukrainie zakończyła się porażką Federacji Rosyjskiej. Co prawda gen. Siergiej Rudskoj, informując o zmianie celów wojny i koncentracji wysiłków Moskwy na „wyzwoleniu” Donbasu, twierdził, że pierwotny plan wcale nie zakładał zdobycia Kijowa. Gen. Aleksander Fomin, wiceminister obrony, informując o wycofaniu rosyjskich wojsk z północnej Ukrainy, posunięcie to nazywał krokiem mającym na celu zmniejszenie napięcia w związku z toczącymi się rokowaniami. Niemniej jednak zdaniem analityków Moskwa przegrała pierwszą fazę wojny, ponosząc przy tym znaczące straty
— podkreśla Budzisz.
Mjr John Spencer, emerytowany wojskowy, specjalista w zakresie walk miejskich, dziś analityk w Madison Policy Forum, powiedział w rozmowie z Radiem Swoboda, że jego zdaniem Rosjanie ponieśli kilka strategicznych porażek w pierwszym okresie wojny. Najpierw starali się wejść do Kijowa i obalić prezydenta Zełenskiego – argumentował – i to był ich plan A. Kiedy to się nie udało, przeszli do fazy B operacji, która polegała na próbie okrążenia i izolowania ukraińskiej stolicy, ale ta zakończyła się niepowodzeniem. Kolejna faza wojny – umowny plan C – polegała w opinii Spencera na utrzymaniu opanowanych terenów, ale i to w obliczu kontrataków strony ukraińskiej nie było możliwe. W związku z tym Moskwa przystąpiła do realizacji planu D, polegającego na próbie wyparcia sił ukraińskich z Donbasu
— czytamy.
Generalnie Rosjanie nie byli w stanie zmierzyć tego, co jest czynnikiem najbardziej ulotnym, czyli determinacji wolnego i demokratycznego społeczeństwa stającego w obronie własnej ojczyzny. Nie rozumiejąc wolności, nie ceniąc demokracji, nie byli też w stanie w swych rachubach uwzględnić tego czynnika. Postępowali jak tolkienowscy orkowie, dla których liczą się tylko masa i siła, a morale i duch oporu nie istnieją. Może właśnie dlatego rosyjscy żołnierze są w ten właśnie sposób nazywani na Ukrainie i może ich agresja skończy się tak jak inwazja władcy Mordoru
— pisze autor.
Więcej w nowym wydaniu tygodnika „Sieci”. Artykuły z bieżącego wydania dostępne są online w ramach subskrypcji Sieci Przyjaciół.
Zapraszamy też do oglądania audycji telewizji wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/594587-budzisz-w-sieci-mordor-przegrywa-pierwsza-faze-wojny