„Bezpośrednio przed agresją Rosji na Ukrainę Putin miał wraz z Szojgu wziąć udział w rytuale, który zapewni mu zwycięstwo w szykowanej wojnie” – pisze Konrad Kołodziejski na łamach tygodnika „Sieci”.
Dziennikarz przedstawia serię zachowań i decyzji Putina oraz jego otoczenia, które mogą świadczyć o wierze władz Kremla w pogańskie przesądy i okultystyczne rytuały.
Putin i wielu jego współpracowników, m.in. premier Michaił Miszustin, często noszą na lewym ręku opaskę z amuletem chroniącym ich od czarów i złych klątw. Wcześniej Putin nosił na lewym nadgarstku zegarek, ale potem zauważono, że przełożył go na prawą rękę, bo – jak wyjaśniono reporterom – tak mu wygodniej. Widocznie amulet był ważniejszy
– pisze Kołodziejski.
Jeden z pracowników obsługujących Kreml wspominał, jak kiedyś podczas jakiejś wizyty znalazł się w pobliżu apartamentów, gdzie nocował Putin. Oczywiście został natychmiast zatrzymany w korytarzu przez ochronę osobistą Putina. Zdziwiony zapytał ochroniarzy, z jakiego powodu go zatrzymują, skoro Putin już poszedł do swojego apartamentu. Odpowiedziano mu, że nie wolno przechodzić po śladach Putina, dopóki one „nie ostygną”. Potraktowano tę opowieść jako kolejny przykład, że rosyjski wódz naprawdę boi się klątw i czarów. Trudno zresztą powiedzieć, czy jego dystans do współpracowników (słynny długi stół, przy którym przyjmuje podwładnych) również nie ma jakiegoś związku ze strachem przed rzuceniem złego uroku
– przekonuj autor.
Zdaniem Kołodziejskiego, pogłoski o dziwnych zachowaniach Putina i jego dworu pojawiają się od wielu lat.
Bezpośrednio przed agresją Rosji na Ukrainę Putin miał wraz z Szojgu wziąć udział w rytuale, który zapewni mu zwycięstwo w szykowanej wojnie. Do ceremonii miało dojść w rezydencji Putina nad Morzem Czarnym. Ściągnięci tam szamani złożyli jakoby ofiarę z orła, a równocześnie podobny obrząd – tyle że z niedźwiedziem w roli ofiary – miał się odbyć na Syberii
– czytamy.
Wiara w okultyzm i zjawiska paranormalne towarzyszyła też Adolfowi Hitlerowi i najważniejszym politykom III Rzeszy.
Kreml naprawdę wierzy w zjawiska paranormalne. I niewykluczone, że – podobnie jak w Trzeciej Rzeszy – opiera na nich jakąś część swojej polityki. Kluczowe pytanie, od którego zależy również bezpieczeństwo świata, brzmi: do jakiego stopnia działaniami ekipy Putina kierują okultyzm i przesądy?
– pyta Konrad Kołodziejski w artykule „Demon i szamani na Kremlu”.
Więcej o koronie cierniowej oraz jej nowożytnych losach w nowym wydaniu tygodnika „Sieci”. Artykuły z bieżącego wydania dostępne są online w ramach subskrypcji Sieci Przyjaciół.
Zapraszamy też do oglądania audycji telewizji wPolsce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/594488-kolodziejski-w-sieci-demon-i-szamani-na-kremlu